niedziela, 17 marca 2013

Część 59

Dodaje tak dzień po dniu bo jest weekend! Teraz będę miała rekolekcje i trochę wolności od szkoły... ja chce święta i chłopaków w strojach króliczków *O* Mam filmik dla was który wysłałam do chłopaków... ciekawe czy go zobaczą xD Jest strasznie dziwny ale męczyłam się nad nim: 
Ciesze sie że podobały wam się filmiki które wczoraj dodałam... dzisiaj mam coś innego xD Ten pierwszy jest o postaciach które są na blogu... no gadałam wtedy z Lili. A ten drugi już sama prowadzę i odpowiadam na pytania:

*Z punktu widzenia Kendalla*
Siedzieliśmy już od godziny w domu i czekaliśmy na Pati. Jej rodzice trochę się zdziwili na nasz widok, no i bardziej na to że wraca na pieszo bo na autobus się spóźniła. Nagle usłyszeliśmy hałas i warczenie dziewczyny. Wszyscy spojrzeli się na drzwi a przez nie weszła Pati cała poszarpana i wkurzona.
- Coś cię zgwałciło? – zapytała Vai ledwo powstrzymując się od śmiechu.
- Ha ha ha bardzo śmieszne wiesz – rzuciła w nią szpilką – jakiś głupi pies mnie zaatakował!
- I masz teraz wściekliznę! – zaśmiał się James który oberwał z drugiej szpilki.
- Taaaa zasłużyliście sobie – pokręciła głową Sylwia patrząc na nich jak leżeli na podłodze.
- Kochanie mówiłem abyś jechała z nami – szepną Carlos i chciał ją chwycić za rękę.
- A ty nawet się do mnie nie zbliżaj… jesteś najgorszy, naj wredniejszy i w ogóle mam ochotę cię uderzyć przez to wszystko! – zaczęła krzyczeć a Carlos ją pocałował.
- Wszystkie dziewczyny tak wariują na koniec miesiąca? – zapytałem.
- Wiesz… - Sylwia spojrzała na kalendarz – dostała okres bo ma zaznaczone w kalendarzu
- No i wszystko jasne – zaśmiał się Logan leząc na łóżku.
- Uspokoisz się wreszcie? – zapytał się Carlos odrywając się od niej.
- Jak mogłeś mnie tak zostawić? – szepnęła smutna.
- Opowiedzieć ci młoda całą historie – usiadła się na podłodze Vai masując się po głowie – ale nie rzucaj już korkami!
- Mhm – kiwnęła głową i usiadła na łóżku.
- Byliśmy w trasie i na prawdę nie mieliśmy Internetu ani dostępu z światem – zaczęła Vai.
- Okazało się że odwołali ostatnie 3 występy ponieważ mieli żałobę narodową przez jakiś straszny wypadek – dodała Sylwia.
- Stwierdziliśmy że skoro kończymy trasę wtedy kiedy ty szkołę to zrobimy ci niespodziankę i przyjedziemy do ciebie – powiedziałem patrząc na nią.
- Zatrzymaliśmy się w hotelu i dodaliśmy zdjęcia z trasy jednak usunęliśmy je ponieważ wiedzieliśmy że robimy ci przykrość… - również usiadł się James.
- Nie chcieliśmy aby tak wyszło ze zostaniesz sama – wzruszył ramionami Logan.
- Naprawdę? – spojrzała na nas Pati.
- Uwierz mi ze to prawda, zabierz bagaże i jedziemy do LA – uśmiechnął się Carlos i leciutko ją objął.
- Pomyliło ci się coś? – podniosła brew wstając – ja wyjeżdżam dopiero później ponieważ jakby powiedzieć… mam własne plany. Nawet jeśli byliście w trasie jakoś nie wierze aby na całym świecie nie było Internetu przez jakiś czas… zamiast mi powiedzieć normalnie że macie mnie dość to nie wymyślajcie sobie historyjek – przewróciła oczami i wyszła z pokoju.
- My nie kłamiemy! – krzyknęła Sylwia.
- Do zobaczenia w LA idę nacieszyć się jeszcze moją Polską – odpowiedziała Pati i usłyszeliśmy tylko trzask drzwi.
- Idziemy za nią – machnął ręką Carlos.
- Przecież ona jest wkurzona… - jękną Logan.
- Nie jest zła, ona się tylko z nami bawi… ja to wiem – kiwnął głową Latynos i pognaliśmy na dół. Jestem ciekawy co ona wymyśli jeszcze.
*Z punktu widzenia Sylwii*
Chodzimy w ukryciu za Pati już z 15 min. Zrobiła spacer po okolicy i radosna witała się z każdym kogo napotkała.
- Pójdziemy na lody? – oparła się o mnie Vai.
- Nie teraz Vai – przewróciłam oczami kiedy siedzieliśmy wszyscy w krzakach.
- Ale tu jest nudnoooo – zanuciła coraz bardziej się na mnie pchając.
- Nie duś mojej dziewczyny – warknął James.
- Uważaj bo jeszcze ją zgwałcę – wystawiła mu język.
- Gorzej niż z dziećmi – zaśmiał się Kendall.
- Gdzie z tymi łapami idioto! Ja cie mam na oku… - rzucał się Carlos kiedy patrzał jak Pati wita się z jakimiś chłopakami.
- Następne zazdrosne dziecko – dodał Logan z śmiechem.
- Łukasz!!! – usłyszałam krzyk brunetki. Zdziwiona stanęłam koło Carlosa który prawie by się spalił z zazdrości, i spojrzałam na tą scenę. Pati przytuliła się do jakiegoś chłopaka.
- Grrrr… - zawarczał Carlos który już miał tam pójść.
- Stój, stój – zatrzymał go Kendall – ona nic z nim nie robi!
- Przyszłam się pożegnać bo wyjeżdżam jutro – wzruszyła ramionami dziewczyna.
- Będę tęsknić za sąsiadką – zaśmiał się chłopak.
- Widzisz zazdrośniku oni się tylko żegnają – uderzyłam go w głowę.
- Carlosowi coś wytłumaczyć to jest cud – kiwnął głową Logan.
- Tutaj jest trochę za cicho… - odwróciłam się i zobaczyłam że Vai wypluwa ziemie z ust a James liście. Zakryłam ręką usta i zaczęłam się śmiać.
- To on/ona! – wskazali na siebie źli.
- Ehem, ehem… - stanęła koło nas Pati z założonymi rękami.
- Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesoła nowina – zaczęliśmy śpiewać nie wiedząc co zrobić.
- Wiecie że jesteście idiotami? – podniosła brew.
- Tak wiemy – spojrzałam w podłogę.
- I to strasznymi idiotami – dodali James z Vai.
- Ale za to was kocham – zrobiła minę szczeniaczka i przytuliła się do nas – możemy jechać do LA
- Serio?! – popatrzał na nią Carlos – serio, serio?! – uśmiechną się szeroko – ale najpierw zniszczę kilka osób które się do ciebie przystawiały…
- Romeo idziemy – chwyciła go Vai za ucho i pociągnęła za sobą. Dobrze że wszystko wróciło do normy i możemy wrócić spokojnie do Los Angeles. Jeszcze z nami mają na 10 dni lecieć Lili i Karolina które strasznie polubiłam. Vai mi o nich opowiadała ale jeszcze nie miałam wcześniej okazji ich poznać.
*Z punktu widzenia Pati*
- Oto wasz nowy dom – otworzyłam szeroko drzwi wchodząc jako pierwsza do willi. Dziewczyny uśmiechnięte wpatrywały się w każdą rzecz.
- Tu jest ślicznie! – krzyknęła Karolina.
- Idealne miejsce aby robić imprezy… - zanuciła Lili.
- Żadnych imprez – wskazał na nas Carlos i poszedł przed siebie.
- Jaki nadopiekuńczy – przewróciły oczami dziewczyny.
- Pogadam z nim później, jakiś zły jest… no to zaprowadzę was do pokoju – pociągnęłam je za ręce i zaprowadziłam do ogromnego pokoju gościnnego – macie pokój rozdzielony zasłoną – kiwnęłam głową.
- Jest super! – przytuliły mnie i zostawiły bagaże.
- A ty gdzie masz pokój? – zapytała Karolina siadając na łóżku.
- Naprzeciwko waszego… najdalej od tych wariatów – machnęłam ręką i zaprowadziłam do swojego pokoju w którym nie miałam żadnych rzeczy – eeee gdzie są moje ubrania?
- U Carlosa – krzyknęła Sylwia z końca korytarza wchodząc do Jamsa pokoju.
- A ty gdzie tam idziesz? – zapytałam patrząc na czerwoną.
- Ja tam mieszkam od jakiegoś czasu. James chciał abym się przeniosła do jego pokoju – wzruszyła ramionami i weszła.
- Za to ja jestem teraz sama w pokoju! – wychyliła się z swojego pokoju Vai.
- Dlaczego Carlos przeniósł wszystko do swojego pokoju? – warknęłam zła.
- Jakby ci to delikatnie powiedzieć – oparł się o mnie Logan – będziesz tam mieszkać
- Logan jaki ty miły – zaśmiała się Karolina.
- PENA! Jak ja cie dorwę! – krzyknęłam na cały dom i zbiegłam do kuchni gdzie Latynos pił kawę która zabrałam wkurzona.
- Dasz dopić do końca? – zapytał słodko Carlos.
- Powiesz mi czemu przeniosłeś wszystko do swojego pokoju? – wylałam tą kawę do zlewu.
- Ehhhh… myślałem że chcesz ze mną mieszkać. W końcu jesteśmy już długo razem i cie kocham – zrobił słodką minkę.
- Ale ja lubię sama spać… bo ja eee… gadam przez sen i się rozpycham – spojrzałam na niego zagubiona – do tego się wstydzę
- Chociaż jeden dzień spróbuj, jak nie będziesz chciała to nie – chwycił mnie za rękę.
- Ale nie dzisiaj bo chce się wyspać… Jutro możemy spróbować – kiwnęłam głowa i poszłam do góry. Wiem że się wkurzam z byle powodu ale jakoś nie chce aby słyszał co ja mówię przez sen. Można by powiedzieć że głupoty.

9 komentarzy:

  1. Rozdział zaj*bisty jak zawsze , czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo... Jesteśmy w L.A.
    xdd
    wszyscy... o matko xddd
    Carlos nie wolno brać ciuchów Patki -,- hahaha ej... może przymierza je potajemnie... ?
    Carlos: wyjdź !
    Lili: czyli jednak ? hahaha xd
    Ej nooo...dlaczego żadnych imprez nie będzie ? A niby po co ja tam pojechałam ? hahahaxd nie no żartuję... kocham cię Patka ;)
    Łukasz to tylko doooobry znajomy więc Carlito ogar :)
    szkoda mi siebie że będę 10 dni z tymi wariatami xdd ale da się przeżyć...chyba :S haha xd Pati dałaś im nieźle popalić ^^ ćpanie się szpilkami jest THE BEST :D
    I KOCHAM TE NASZE WYGŁUPY audio :D
    No to czekam na kolejny rozdział :D :***
    xoxo Lilka

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wiem nie skomentowałam ci tamtego a to ci skomentuje xD przeskakuje wiem xD you want the partyyy!! jes!!! ja want świerzego powietrza!! i to now!! xD hahaha xD i jak wierne pieski czekalismy w domu aż łaskawa milejdi Patrycja Pluta Pena przyjdzie do swego zacnego zamczyska w swych zacnych szpilkach …
    V- który wylądują na mojej zacnej głowie -.-'
    S- szkoda że ci troche mózgu nie wbiły xD
    V- Jamesowi tez nic nie wbiły do głowy xD
    S- -.-'' PAti stała się seksualna niebespieczna xD
    V- a ona już taka nie była? XD dawaj Carlos!! cąłuj!! musisz poskromić tego potwora!!!
    S- i can't be tamed!
    V- no chyba ty xD
    S- no ja też xD awwww słodkoo ^^ Pati spokojnie daj nam wytłumaczyć xD
    V- … czemu ja i James dostajemy najbardziej?!
    S- bo jesteście debilami xD
    V- ooj nie będzie zachwycony jak to usłyszy xD
    S- a idz xd nie usłyszy xD zatkam mu uszy xD nooo Pati!! nie złość się na nas! Zabierzemy cię do LA :D
    V- taa i chlas znów obcasem w twarz xD … ta na na na …
    była sb Pati która była zła, miala dwa obcasy którymi rzucała,
    … dobra nie chce mi się rymowac dalej xD
    S- hahah Carlos jaki zazdrosny xD jak zwykle xD taki mały zazdrośnik ^^
    V- nawet tak nie mów bo cię jeszcze zje xD hahaha zabije Łukasza xD spiedzielaj gościu!!!
    S- do Amazonii!! przez może jak Jezus xD
    V- zapierdzielaj w sandałach xD
    S- weż auto, bądz oryginalny xD
    S-V- phahahahaha xD
    S- i jeee :D jedzie z nami :d woohooo :D aa no i KAro i Lila jadą :D podwójne Woohoo :D
    V- kałabunga :D
    S- oo już willa? Pieronem się tam dostaliśmy xD hahaha Pat nie masz wyjścia xD musisz spać u Carlosa xD bo będzie smutny :(
    V- weż jeszcze go skopie i podrapie xd i nagada mu coś przez sen xDD
    S- przeleć mnie krecie xD
    V- albo gorzej xD hahahaha xD oo sylwia spisz z Maslowem? Uuuu xD
    S- ciiicho xD on mnie kocha :P xD hahahaha xD nooo swietny rzdz jak zawsze :D ja się muszę zbierać bo mnie wyganiają, wiesz jak to jest xD toooo czekam na nexxta!!! :D PZDR :* fanka szpilek :D
    V- fanka Łukasza xD
    C- no chyba nie -.-
    V- … ups xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahha xD No nieee.. Ja bym tak chciała ze swoich chłopakiem w pokoju spać ^^ Fajnie by było ^^ I dobrze, że już wszystko sobie wyjaśnili :)
    Czekam na kolejny <333

    OdpowiedzUsuń
  5. O ty ty ty :D Wiewiórko głosująca na BTR :D Heheszki z Tobą :D Oj Vai zboczone żarty a to pies! Eee...Pies ją zgwałcił
    Pati: -.-
    Julia: Eee sorki :)
    Julek: I weź żyj człeku z taki człekiem!
    Julia: Jak ci coś się nie podoba to tam są drzwi okienne :P
    Koniec dogryzań! Bo rzucamy się butami :D Wiem to jest fajne ^^ Więc nie narzekać bo ode mnie dostaniecie 3:D
    James/Vai: D:
    Julia: Muahahhah :D straszę ludzi :D
    Trasa odwołana bo żałoba i nic nie powiedzieli?! No co za !Powinni powiedzieć mośki no! I masz rację Pati idź sobie od nich daleko,niech żałują za grzechy! Szatany! Aha! Widzicie poszli za Pati ! Głąbiatki! Małpiatki ! A ten Carloś co zazdrości??! Co?! Mógł się odezwać a nie suprisy odpirdzielać -,- matko co za zazdrośnik! Heheheh Vai i James rozwalają sytuację xd Co?! Pati wraca do LA ?! :D OH YEAH OH YEAH :D LET'S SCREAMIN OH YEAH YEAH :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D LOS ANGELES :D Lili i Karolina są tu też i Carlos chce by Pati spała z niiim! (eee xd nie xd) Zabij go Pati bo gadasz przez sen,a on nie może słyszeć jak go ruchu ruchu po nocach xD
    Dobra nie gadam już,bo mnie walniesz szpilą :( więc czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uff... Wybaczyła im! Wszyscy szczęśliwi :D Carlos jest zazdrosny! Hah... no nie wierze w niego ^.^ Żeby mu para z uszu nie poszła. Złość piękności podbnosz szkodzi, więc niech lepiej uważa :D
    Hahaha... najlepsza akcja z Jamesem i Vai, tu wszyscy cicho, a oni cali w liściach i ziemi. Lałam z tego ponad 10 minut, z zegarkiem na ręku :)
    Taa... nie ma to jak wymówka, żeby nie spać z chłopakiem: yyy... kanapki? O.o Nie czytam już nigdy rozdziałów na noc, bo potem coś mi się z psychiką robi i śni mi się BTR! Ale to w sumie chyba dobrze*.*
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie no ja już nie musiałam tego czytać żeby sikać ze śmiechu XD Carlos zazdrośnik? Tego się nie spodziewałam. Albo dobra spodziewałam się..
    James i Vai... i te jej kawały zboczuszkowe :3 Carlos biedaku nie bedziesz miał kogo przytulić? Kup sobie dużego misia dobrze grzeje ciałko :3

    czekam nn :**

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha xD
    Logan: A ty z czego się znowu śmiejesz?
    ja: z Waaaas! i Vai i Jamesa! haha xD Pati zapierdzielała na piechote i pies ją pogryzł...
    Żaneta: Dobrze, że tylko pogryzł...
    Ewa: ..a nie zgwałcił!
    ja: No ludzieee! Jak niby pies miałby ją zgwałcić, co?
    Arek: Nie wieeeem, ale to chyba niemożliwe xD
    ja: A co to, kurde, Częstochowa? Skąd tu się tyle ludu wzięło?
    Arek: Przyszliśmy sobie poczytać xD
    Ewa: I nie tylko...
    ja: Same zboczeńce -,-
    Ewa: Kto? ja?
    ja: Nie, kurde, Św. Mikołaj -,-
    Kończę tę konwersację, gdyż stwierdzam, że nie ma ona sensu.
    Rozdział zajebisty i czekam na nn xD
    pozdrawiam, wariatka xD

    OdpowiedzUsuń

Everyday i'm Shufflin!!