Witam w roku 2013 ludzie! Moje postanowienie to jest takie że poprawie sie w wszystkim! Postaram sie pisać lepiej rozdziały i aby były śmieszniejsze. Obiecanki cacanki ten rozdział mi akurat nie wyszedł xD Nudny strasznie ale kończyłam go przed chwilą wiec sorka... zgadnijcie kto poprawił wszystkie zagrożenia... JAAA!! xD Ciesze sie jak głupia xD
Zauważyłam zę coraz więcej osób wchodzi na tego bloga... jest piękny dzień a tu już o 14:00 powyżej 100 wejść. No i taki szok bo co dwa dni tak jest... Przyznaje sie ze jestem z siebie dumna bo niedawno miałam powyżej 250 wejść jednego dnia xD W grudniu miałam 2531 wejść ^^ I to tylko dzięki wam! Ale nowy rok, miesiąc więc trzeba sie postarać :D
Przypominam rozdział taki krótki i nudnawy wiec nie bić i zabijać bo nie chce aby rodzice za wcześnie się cieszyli... xD
Obudziły mnie pierwsze promienie słońca… szczerze to obudził mnie budzik do szkoły! Po awanturze którą miałam 2 dni temu jestem wykończona. Wczoraj moi rodzice byli u dyrektora który zaczął im wmawiać że dyscyplina to ważna sprawa i takie tam inne pierdoły. Chłopacy dzisiaj w nocy mieli odlecieć do LA a ja zostałam. Wstałam przeciągając się kiedy zobaczyłam na krześle przy stole jakieś ubranie. Zdziwiona podeszłam bliżej i zauważyłam karteczkę.
Zauważyłam zę coraz więcej osób wchodzi na tego bloga... jest piękny dzień a tu już o 14:00 powyżej 100 wejść. No i taki szok bo co dwa dni tak jest... Przyznaje sie ze jestem z siebie dumna bo niedawno miałam powyżej 250 wejść jednego dnia xD W grudniu miałam 2531 wejść ^^ I to tylko dzięki wam! Ale nowy rok, miesiąc więc trzeba sie postarać :D
Przypominam rozdział taki krótki i nudnawy wiec nie bić i zabijać bo nie chce aby rodzice za wcześnie się cieszyli... xD
Obudziły mnie pierwsze promienie słońca… szczerze to obudził mnie budzik do szkoły! Po awanturze którą miałam 2 dni temu jestem wykończona. Wczoraj moi rodzice byli u dyrektora który zaczął im wmawiać że dyscyplina to ważna sprawa i takie tam inne pierdoły. Chłopacy dzisiaj w nocy mieli odlecieć do LA a ja zostałam. Wstałam przeciągając się kiedy zobaczyłam na krześle przy stole jakieś ubranie. Zdziwiona podeszłam bliżej i zauważyłam karteczkę.
„Patrycja wiemy z tatą ze szlabany za dużo nic nie dadzą
wiec mamy inną karę. Na krześle masz suknie którą MUSISZ nosić do szkoły
codziennie. Skoro jesteś naszą najmłodszą córką będziesz zachowywać się jak
Hrabina i Milejdi… Mów jak prawdziwa dama bo dyrektor oraz nauczyciele będą cię
sprawdzać. Jeśli złamiesz zasady to możesz się pożegnać o wyjazdach do LA i
spotykaniu chłopaka. Razem z tatą pojechaliśmy do cioci i będziemy o 16:00.
Kochamy cie”
Mama.
Chwyciłam za strój i na niego spojrzałam. Jakaś kiecka i to
straszna kiecka! W ogóle nie powinno się nazywać to sukienką! Ubrałam ją i się
uczesałam. Jakby jeszcze tego było mało dostałam perukę i wachlarz. Musiałam
pomalować usta na mocny czerwień i być wypudrowana.
- Wyglądam jak debil… jestem blada i ta sukienka – wykrzywiłam się widząc swoje odbicie. Dzisiejszy dzień w szkole będzie najgorszy w życiu!
- Wyglądam jak debil… jestem blada i ta sukienka – wykrzywiłam się widząc swoje odbicie. Dzisiejszy dzień w szkole będzie najgorszy w życiu!
*Z punktu widzenia
Karoliny*
Stałam razem z Lilką przed klasą historyczną i rozglądałyśmy
się za Pati. Medy nie było nigdzie widać a za chwile lekcje. Po chwili
usłyszałyśmy śmiechy i na końcu korytarza zobaczyliśmy jakąś idiotkę w stroju
milordini. Ludzie robili jej zdjęcia i padali z śmiechu.
- To PatI! – walnęła mnie w ramie Lili.
- Chwila jak?! – krzyknęłam kiedy dziewczyna do nas podeszła.
- Witam moje najdroższe przyjaciółki. Jak mija wam ten przepiękny dzień – zapytała się.
- Pati wszystko ok? – powiedziała Lili.
- Naturalnie. Moi stwórcy wymyślili o to niesamowicie zaistą karę abym nauczyła się zasad i wychowania ponieważ zachowuje się karygodnie – uśmiechnęła się.
- Czyli kazali ci to ubrać bo będzie szlaban i musisz wyglądać jak ćwok – zaśmiałam się.
- Nawet nie wiecie ile pudru na siebie musiałam nałożyć, nauczyciele i dyro mnie szpiegują – szepnęła do nas.
- Będziemy z tobą – poklepała ją po plecach Lili a ja zrobiłam jej zdjęcie.
- Będzie na fejsa – zaśmiałam się a Pati i groźnie się na mnie spojrzała.
- Nie chcesz aby powtórzyła się akacja pt: „Nóż i ja, gonitwa po kuchni” – założyła rękę na rękę.
- Nie!!! – krzyknęłam wystraszona i schowałam się za Lilaczkiem. Nie nawiedzę tego noża! Pati goniła mnie z nim w czasie wakacji po kuchni! Koszmary mam do tej pory…
Weszliśmy do klasy i usiadłyśmy na miejscu. Wyjątkowo usiadłam się z Lili a Pati sama ponieważ jej kiecka zajmowała sporo miejsca xD
- Dzisiaj pogadamy o odkryciu Ameryki Północnej i Południowej. Została ona odkryta przez Krzysztofa Kolumba. Odkrył ją w 1492r. – zaczęła nauczycielka swoją nudną gadkę jak zawsze. Spojrzałam na prawo a Pati miała wyciągnięte lusterko i pudrowała się.
- Całe książki pobrudziłam grrrr – usłyszałam jak warczy i zaczęła trzepać książki.
- Trzepie i trzepie – powiedziała do mnie Lili.
- Fap fap fap – skomentowałam to i zaczęłyśmy się cicho śmiać.
- Przeszkadzam ? – zapytała nauczycielka stoją koło Pati.
- Może Pani wbijać nam tą bezużyteczną wiedzę do głów – dodała uśmiechnięta brunetka i znowu zaczęła się pudrować.
- Twierdzisz ze jest bezużyteczna? – spojrzała na nią zdziwiona babka.
- Wątpię aby kiedykolwiek wiedza o tym że jakiś dziadek pojechał odkryć wyspę i myślał że to inny kraj po czym go nazwał inaczej i zmienili nazwę na Ameryka jest równie fascynujące co schnące ściany w szatniach – wzruszyła ramionami dziewczyna.
- Jeśli nie podoba ci się lekcja to wyjdź i wpisze ci nieobecność – warknęła nauczycielka.
- Większość nauczycieli straszy nieobecnościami lub wysyła do dyrektorów ponieważ nie potrafią sobie dać rady sami zadaniom tak banalnym że nawet dziecko dałoby radę – uśmiechnęła się sztucznie Pati.
- Babka zaraz wybuchnie – zaśmiała się Lili.
- Nie widzisz jakiego tiku dostała? Jakby za mało wyruchana – zaśmiałam się cicho.
- Do szkolnego psychologa natychmiast! – wskazała na drzwi wkurzona.
- Zgadłam że Pani nie da rady i posłuży się stanowiska od siebie wyższym. Życzę miłego dnia i proszę nie przemęczać reszty tymi bzdurami – Pati wstała i wyszła pewnie z klasy. Zaczyna jej coraz bardziej odbijać i nie chodzi tylko o ten strój…
- To PatI! – walnęła mnie w ramie Lili.
- Chwila jak?! – krzyknęłam kiedy dziewczyna do nas podeszła.
- Witam moje najdroższe przyjaciółki. Jak mija wam ten przepiękny dzień – zapytała się.
- Pati wszystko ok? – powiedziała Lili.
- Naturalnie. Moi stwórcy wymyślili o to niesamowicie zaistą karę abym nauczyła się zasad i wychowania ponieważ zachowuje się karygodnie – uśmiechnęła się.
- Czyli kazali ci to ubrać bo będzie szlaban i musisz wyglądać jak ćwok – zaśmiałam się.
- Nawet nie wiecie ile pudru na siebie musiałam nałożyć, nauczyciele i dyro mnie szpiegują – szepnęła do nas.
- Będziemy z tobą – poklepała ją po plecach Lili a ja zrobiłam jej zdjęcie.
- Będzie na fejsa – zaśmiałam się a Pati i groźnie się na mnie spojrzała.
- Nie chcesz aby powtórzyła się akacja pt: „Nóż i ja, gonitwa po kuchni” – założyła rękę na rękę.
- Nie!!! – krzyknęłam wystraszona i schowałam się za Lilaczkiem. Nie nawiedzę tego noża! Pati goniła mnie z nim w czasie wakacji po kuchni! Koszmary mam do tej pory…
Weszliśmy do klasy i usiadłyśmy na miejscu. Wyjątkowo usiadłam się z Lili a Pati sama ponieważ jej kiecka zajmowała sporo miejsca xD
- Dzisiaj pogadamy o odkryciu Ameryki Północnej i Południowej. Została ona odkryta przez Krzysztofa Kolumba. Odkrył ją w 1492r. – zaczęła nauczycielka swoją nudną gadkę jak zawsze. Spojrzałam na prawo a Pati miała wyciągnięte lusterko i pudrowała się.
- Całe książki pobrudziłam grrrr – usłyszałam jak warczy i zaczęła trzepać książki.
- Trzepie i trzepie – powiedziała do mnie Lili.
- Fap fap fap – skomentowałam to i zaczęłyśmy się cicho śmiać.
- Przeszkadzam ? – zapytała nauczycielka stoją koło Pati.
- Może Pani wbijać nam tą bezużyteczną wiedzę do głów – dodała uśmiechnięta brunetka i znowu zaczęła się pudrować.
- Twierdzisz ze jest bezużyteczna? – spojrzała na nią zdziwiona babka.
- Wątpię aby kiedykolwiek wiedza o tym że jakiś dziadek pojechał odkryć wyspę i myślał że to inny kraj po czym go nazwał inaczej i zmienili nazwę na Ameryka jest równie fascynujące co schnące ściany w szatniach – wzruszyła ramionami dziewczyna.
- Jeśli nie podoba ci się lekcja to wyjdź i wpisze ci nieobecność – warknęła nauczycielka.
- Większość nauczycieli straszy nieobecnościami lub wysyła do dyrektorów ponieważ nie potrafią sobie dać rady sami zadaniom tak banalnym że nawet dziecko dałoby radę – uśmiechnęła się sztucznie Pati.
- Babka zaraz wybuchnie – zaśmiała się Lili.
- Nie widzisz jakiego tiku dostała? Jakby za mało wyruchana – zaśmiałam się cicho.
- Do szkolnego psychologa natychmiast! – wskazała na drzwi wkurzona.
- Zgadłam że Pani nie da rady i posłuży się stanowiska od siebie wyższym. Życzę miłego dnia i proszę nie przemęczać reszty tymi bzdurami – Pati wstała i wyszła pewnie z klasy. Zaczyna jej coraz bardziej odbijać i nie chodzi tylko o ten strój…
*Z punktu widzenia Pati*
Znowu wysłana do psychologa szkolnego! Serio?! Nie mam
zamiaru tam iść oooo nieee… Zeszłam do świetlicy, powiedziałam Pani że wygonili
mnie z lekcji i wygodnie usiadłam przy grzejniku. Chwyciłam za komórkę i
napisałam sms do Carlosa „Jest źle i to bardzo… najgorsza kara w życiu”.
Zamiast się poprawić to pogorszyłam sprawę bo zachowałam się jak jakaś Hrabina!
Powiedziałam to co myślę… rodzice sami kazali mi ubrać te ciuchy wiec to chyba
ich wina.
- Proszę Pani dzisiaj jest bal przebierańców że ona się tak ubrała? – zapytał jakiś chłopak zakazując na mnie.
- Nie pokazuj palcem bo zaraz nie będziesz go mieć! Albo czegoś innego cie pozbawię – warknęłam i schowałam komórkę do stanika. Kiecka nie ma kieszeni a komórkę trzeba gdzieś trzymać! Gorzej jak ktoś pisze to są wibracje i… tak trochę dziwnie xD Jak dobrze pójdzie nie wygonią mnie z ostatniej lekcji czyli z Polskiego.
- Ten wiersz Jana Kochanowskiego jest jednym z ważniejszych utworów literackich – zaczeła nauczycielka kiedy już siedzieliśmy na lekcji. To jedyna nauczycielka która nie miała problemów z moim strojem! Kocham Panią!!!! Spojrzałam na nią bawiąc się długopisem kiedy nagle do środka wbiegł jakiś chłopak… w mianowicie to był Carlos!
- Skarbie nic ci nie jest! Martwiłem się! – upad na kolana przede mną i chwycił za rękę. Zaskoczona spojrzałam na niego. Co on tu robi?! Chociaż dobrze że miał jakieś przebranie aby go nie rozpoznali.
- Mam lekcje… - szepnęłam pokazując wzrokiem na drzwi.
- Napisałaś w sms że… - zaczął kiedy mi się przyjrzał – nowy styl? Dla mnie w wszystkim wyglądasz pociągająco kochanie – poruszał brwiami.
- Pati kto to jest? – zapytała Lili patrząc na niego.
- Jakie cicahooo – usłyszałam piski innych dziewczyn za mną. Nie jestem zazdrośnicą wiec nawet nie zwracałam na to uwagi.
- Moim zdaniem on chce ją tylko wyruchać – zaśmiała się Ewa.
- Skarbie won z klasy ja mam lekcje… pogadamy później – warknęłam.
- Pamiętaj ze co kol wiek się dzieje to będę z tobą i ci pomogę – powiedział a ja uderzyłam go wachlarzem w głowę – aaaa masz lekcjeee… już już idę – wstał prawie się wywalając i wyszedł z klasy.
- Pati?... – zaczęła nauczycielka zdziwiona.
- Niech się Pani nie pyta… proszę – jęknęłam kładąc się na ławce. Wiecie jak to ciężko słuchać na lekcji kiedy co chwile się pyta „Kto to był?” „Jesteście razem?”, no i klasyczne pytanie Ewy „Z gumkami czy bez robicie?”… da się przyzwyczaić. Kiedy usłyszałam dzwonek wyszłam z klasy i zobaczyłam Carlosa siedzącego na ławce przy klasie. Wszyscy poszli na autobus, miałam taką nadzieje że poszli a ja do niego podeszłam.
- Co ty tu robisz? – zapytałam zdziwiona.
- Dostałem sms i się wystraszyłem… chłopacy polecieli samolotem do LA a ja pojechałem do ciebie sprawdzić czy wszystko dobrze – powiedział.
- Nie musiałeś tego robić – ściągam perukę i trochę zmyłam puder.
- Dla ciebie wszystko – szepnął i mnie pocałował – tylko powiedz co to za strój? – zapytał kiedy się oderwał ode mnie.
- Rodzice kazali mi to założyć ponieważ to moja kara – wzruszyłam ramionami.
- Ja sobie z nimi pogadam – uśmiechną się cwano i chwycił mnie za rękę prowadząc prosto do samochodu.
- Proszę Pani dzisiaj jest bal przebierańców że ona się tak ubrała? – zapytał jakiś chłopak zakazując na mnie.
- Nie pokazuj palcem bo zaraz nie będziesz go mieć! Albo czegoś innego cie pozbawię – warknęłam i schowałam komórkę do stanika. Kiecka nie ma kieszeni a komórkę trzeba gdzieś trzymać! Gorzej jak ktoś pisze to są wibracje i… tak trochę dziwnie xD Jak dobrze pójdzie nie wygonią mnie z ostatniej lekcji czyli z Polskiego.
- Ten wiersz Jana Kochanowskiego jest jednym z ważniejszych utworów literackich – zaczeła nauczycielka kiedy już siedzieliśmy na lekcji. To jedyna nauczycielka która nie miała problemów z moim strojem! Kocham Panią!!!! Spojrzałam na nią bawiąc się długopisem kiedy nagle do środka wbiegł jakiś chłopak… w mianowicie to był Carlos!
- Skarbie nic ci nie jest! Martwiłem się! – upad na kolana przede mną i chwycił za rękę. Zaskoczona spojrzałam na niego. Co on tu robi?! Chociaż dobrze że miał jakieś przebranie aby go nie rozpoznali.
- Mam lekcje… - szepnęłam pokazując wzrokiem na drzwi.
- Napisałaś w sms że… - zaczął kiedy mi się przyjrzał – nowy styl? Dla mnie w wszystkim wyglądasz pociągająco kochanie – poruszał brwiami.
- Pati kto to jest? – zapytała Lili patrząc na niego.
- Jakie cicahooo – usłyszałam piski innych dziewczyn za mną. Nie jestem zazdrośnicą wiec nawet nie zwracałam na to uwagi.
- Moim zdaniem on chce ją tylko wyruchać – zaśmiała się Ewa.
- Skarbie won z klasy ja mam lekcje… pogadamy później – warknęłam.
- Pamiętaj ze co kol wiek się dzieje to będę z tobą i ci pomogę – powiedział a ja uderzyłam go wachlarzem w głowę – aaaa masz lekcjeee… już już idę – wstał prawie się wywalając i wyszedł z klasy.
- Pati?... – zaczęła nauczycielka zdziwiona.
- Niech się Pani nie pyta… proszę – jęknęłam kładąc się na ławce. Wiecie jak to ciężko słuchać na lekcji kiedy co chwile się pyta „Kto to był?” „Jesteście razem?”, no i klasyczne pytanie Ewy „Z gumkami czy bez robicie?”… da się przyzwyczaić. Kiedy usłyszałam dzwonek wyszłam z klasy i zobaczyłam Carlosa siedzącego na ławce przy klasie. Wszyscy poszli na autobus, miałam taką nadzieje że poszli a ja do niego podeszłam.
- Co ty tu robisz? – zapytałam zdziwiona.
- Dostałem sms i się wystraszyłem… chłopacy polecieli samolotem do LA a ja pojechałem do ciebie sprawdzić czy wszystko dobrze – powiedział.
- Nie musiałeś tego robić – ściągam perukę i trochę zmyłam puder.
- Dla ciebie wszystko – szepnął i mnie pocałował – tylko powiedz co to za strój? – zapytał kiedy się oderwał ode mnie.
- Rodzice kazali mi to założyć ponieważ to moja kara – wzruszyłam ramionami.
- Ja sobie z nimi pogadam – uśmiechną się cwano i chwycił mnie za rękę prowadząc prosto do samochodu.
*Z punktu widzenia
Carlosa*
Nie pozwolę aby zmuszali ją do takich ciuchów! Przecież to
jest jakieś straszne… Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy jej rodziców którzy na
widok Pati zaczęli się śmiać.
- Dziękuje za powitanie – warknęła dziewczyna.
- Jak minął ci dzień w szkole? – zapytała się jej mama trochę się uspokajając.
- Byłam u psychologa bo mnie z lekcji wyrzucono za ten piękny strój o Pani – Pati zrobiła znudzoną minę.
- Niech Państwo już ją zostawią w spokoju… Ona się poprawi obiecuję to. Spróbuje ją jakoś upilnować i będzie dobrze – uśmiechnąłem się i objąłem ją.
- Gdzie z tymi łapami? – zapytał jej tata a ja szybko się od niej odsunąłem.
- Co za problem robisz. I tak już za późno bo już mnie kiedyś… tak znienacka – zaśmiała się Pati a jej rodzice zaskoczeni na nas spojrzeli.
- Chwila że jak?! – warknęła jej mama.
- To był przypadek… no może ona nie pamięta a ja tak ale… no trzeba było nie tworzyć takiej córki! – rozłożyłem ręce.
- Wyprodukowaną na łóżku z Ikea – zaśmiała się.
- A kto powiedział ze na łóżku? – zapytał jej tata a Pati otworzyła usta z zdziwienia.
- Cofniecie szlaban Pati? –błagalnie spojrzałem na nich.
- Niech już będzie… możesz ściągnąć ten strój i normalnie się zachowywać – uśmiechnęła się Pani Majewska.
- Dzięki!!! – krzyknęła brunetka i uścisnęła swoich rodziców po czym mnie mocno przytuliła. Pojechałem do domu następnego dnia zostawiając Pati w Polsce. Już niedługo będzie mogła zamieszkać w LA razem ze mną ^^
- Dziękuje za powitanie – warknęła dziewczyna.
- Jak minął ci dzień w szkole? – zapytała się jej mama trochę się uspokajając.
- Byłam u psychologa bo mnie z lekcji wyrzucono za ten piękny strój o Pani – Pati zrobiła znudzoną minę.
- Niech Państwo już ją zostawią w spokoju… Ona się poprawi obiecuję to. Spróbuje ją jakoś upilnować i będzie dobrze – uśmiechnąłem się i objąłem ją.
- Gdzie z tymi łapami? – zapytał jej tata a ja szybko się od niej odsunąłem.
- Co za problem robisz. I tak już za późno bo już mnie kiedyś… tak znienacka – zaśmiała się Pati a jej rodzice zaskoczeni na nas spojrzeli.
- Chwila że jak?! – warknęła jej mama.
- To był przypadek… no może ona nie pamięta a ja tak ale… no trzeba było nie tworzyć takiej córki! – rozłożyłem ręce.
- Wyprodukowaną na łóżku z Ikea – zaśmiała się.
- A kto powiedział ze na łóżku? – zapytał jej tata a Pati otworzyła usta z zdziwienia.
- Cofniecie szlaban Pati? –błagalnie spojrzałem na nich.
- Niech już będzie… możesz ściągnąć ten strój i normalnie się zachowywać – uśmiechnęła się Pani Majewska.
- Dzięki!!! – krzyknęła brunetka i uścisnęła swoich rodziców po czym mnie mocno przytuliła. Pojechałem do domu następnego dnia zostawiając Pati w Polsce. Już niedługo będzie mogła zamieszkać w LA razem ze mną ^^
Błuhhhhhhahahahahhhhaahahhhhh!!!! Co to za eeee... szmta? Jakby mi kazali takie coś założyć to bym założyła pod spód ludzkie ciuchy i bym się przebrała :-)
OdpowiedzUsuńCarlos ooooooooo *_____*
On zawsze jest taki słoooooodziutki!
Aż chce się go zjeść ^^
Rozdział zajebisty co ty mówisz!
Zapraszam do mnie n niwe rozdziły
buziaki <333
hahahahahahahaha nie no nie mogę. To było genialne. Akcja ze strojem najlepsza. Carlito jaki słodki:) Rozdział meeega. czekam nn;*
OdpowiedzUsuńwiesz... nasza klasa jest na serio mega zboczona -,- Trzeba ich w końcu czegoś nauczyć zanim opuszczą gimnazjum i będą psuć następne pokolenia!! O__O a zresztą (macha ręką obojętnie) co mnie to :D Ooo Carlos słodki przyleciał do klasy i takie wielkie BOOM !!
OdpowiedzUsuńCarlos: Pati skarbie napaliłem się *O*
Lili: won do składzika na miotły!!
trututututu serio ? pozwoliliby ci zamieszkać razem z nim ? O__o matko !! świat schodzi na psy !!! O__O a nie sorki pomyłka już dawno zeszedł na psy :D
No więęc ja si nie rozkręcam ;) świat jest piękny świeci słońce^^ wohohhoho ^^ w takim razie kończę komcia :D Czekam nn ;D
Boskie!! Kurde to jest ubranie?! Jak można tak karać córke ubraniem sprzed kilku100 lat???!!! O.o MAskara!! Carlito jak zwykle słodki!! od razu przyleciał sprawdzić czy wszystko gra *O* <333 Pati przyznaje przy rodzicach że z nim a ci nic. Tacy rodzice to marzenie oprócz tej kary! Świetny rozdział!!! Czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńOMG... świetne ! :D Hahaha... niezłą miała karę :D WSTYDU nieźle musiała się najeść. A Carlos jak się troszczy :P Czekam na nexta :d
OdpowiedzUsuńOooo ^^ Boski rozdział :) A taki i ta sukienka xD Normalnie masakra xD Ja bym się w takie coś nie ubrała xD Nie ma możliwości.. Musieliby mnie zawiązać i dopiero ubrać xD
OdpowiedzUsuńAle jaki Carlos *OOOOOO* On ją tak baaaaaaardzo kocha :] Fajnie jej ^^ Też bym chciała mieć takiego chłopaka ^^
Całuski Ang ;***
Wow, ja bym takiej kary nie wytrzymała. Nigdy w życiu bym nie ubrała czegoś takiego na siebie, nawet jakby rodzice powiedzieli, że nie bd mogła się widywać z koleżankami i tak bym to robiła w domu na sile nie bd mnie trzymać ! Carlos umie wybłagac wszystko :) Nie dziwie się. Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńmilejdi PAtrycjo ^^ zacny rzdz oj zacny ^^ xDD
OdpowiedzUsuńja wam mówie że ty z Ang jeszcze mnie przegonicie xd ja musze brac nogi za pas i wiaaać XD i tak masz więcej wejśc na miesiać i na dzien niż ja xD poczekaj babcia mi tu marudzi xDD jak zwykle xDD
ja jakbym miala ubrać taka sukienke too ... nara pipole xd wole już nie jechac do LA niż się zbłaznić w szkole xDD
V- phahahahahahaahhaah xDDD
S- hmmm pomyśl jakby to było gdybyś ty miała taką kiecke xd
V- ni8e pomyśle bo ...
S- nie myśle xd
V- nie! -.- bo ja bym takiej kiecki nie założyła xd już bym wolała w gaciach latać xd i w staniku oczywiście xd
adamczyk- chciałabyyś ooch ...
V- ty jeszcze tutaj?!?! wypad!! (pcha go przez okno xd)
adamczyk- chciałbyś och chciaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!! (bum) łabyś ... :S
S- ... doooobra ...
V- ^^
S- a baby zamiast cię pocieszac to z ciebie ryją xD ... nie no my pewnie też byśmy ryły ale to co innego xd Vai to już wgl xDD noo niezle jej nawrzucałaś!! ooo tak!! zatkało kakao?!!
V- .. .albo coś innego xDDD
S-(facepalm) nie do uratowania xD taaa szkoda że komurki do majtek nie dałaś xDD to by było lepsze xDD
oooo jaki Carlos :D nie wyzabijaj się tylko!! xDD z gumkami czy bez? odpowiem ci ... z tabletkami xDD na popend xDD
V- phahahahaha xDD
S- ty się nie śmiej ty masz to samo :P
V- -.-'''
S- czee zrobie scenkee :D łihihihi xd
P (siedzi sb znudzona na lekcji i tam się pudruje na chinke xd takim białym pudrem jak w mulan xd)
C- (taki milord wchodzo do klasy) witam szanowną klase, moja milejdi wzywała mnie abym to przybył z hen hen i jeszcze dalej poniewusz ma zajste problem? (dumna postawa)
P- ... wypierdalaj stąd Carlos! mam lekcje!! (Wstaje)
S- taa wiem jestem chamska xd ooo czeka na nią *O* on jest słodkiii x33 on cię tak kochaa ooo :D
V- bo zaczynasz cieknąć noo xDD ogarnij się xd
S- za tydzień wyjazd :D
V- powiedziałam ogarnij się a nie napalaj się eeh xDD ooo prosze Carlos umie przekonać rodziców ;D taa szkoda że pan tata nie wie jak jeszczze Carlos ją ściska xDD bara bara baraaa .... ^^ xDDD
S- dobra xDD a więc to już jest konieec, nie ma już niic, jesteśmy głodnii ... idziemy pić xDDD
V- wooohooo :D PZDR ;* iii czekam na nexxxxxxxxxxxta :D