poniedziałek, 17 września 2012

Część 19


Trochę krótki ten rozdział... ale nie mam już dzisiaj siły xd Atakują mnie wszyscy na skype i jakaś mucha mi tu lata! xd Siostry 18-stka była genialna! Teraz tylko przetrwać do świąt i będzie ok :D

- Dobrze słyszałeś ! Kocham cię ! Tak cholernie cię kocham ale ty nic sobie z tego nie robisz !!! Wolisz abyśmy zostali przyjaciółmi… najlepiej zapomnijmy o tej rozmowie. Udawaj że nic się nie stało – kilka łez mi spłynęło po policzku, przeszłam koło niego patrząc w ziemię.
- Czekaj – nagle chwycił moją rękę. Zaskoczona obróciłam się i znalazłam się twarzą w twarz z nim. Patrzał głęboko w moje oczy… te jego słodkie oczy!!!
- Udawaj że nic się nie stało… - uwolniłam się z jego chwytu i pobiegłam do pokoju.

Z punktu widzenia Jamsa:

- Udawaj że nic się nie stało… - uwolniła się z mojego chwytu i pobiegła. Dobrze że deszcz padał ponieważ zbierało mi się na płacz. W oddali widziałem Carlosa, Logana i Kendalla którzy przyglądali się tej sytuacji. Przez to że byłem zazdrosny wszystko zepsułem… Teraz już nie mam na co liczyć. Powiedziała ze mnie kocha! Chciałem do niej pobiec i wszystko wyjaśnić ale jak znam życie to mnie nie wpuści. Byłem na siebie wściekły.! Wróciłem z resztą do naszego pokoju, usiadłem na kanapie wkurzony ale i też smutny.
- James… - zaczął Carlos patrząc na mnie.
- Przepraszam cie… zamiast pogadać z tobą byłem wielce obrażony… nie chciałem żeby tak wyszło – spojrzałem na Pene.
- Posłuchaj… nie wszystko stracone. Idź do niej jutro, pogadaj! – usiadł koło mnie.
- I tak nie mam na co liczyć… to koniec – schowałem twarz w dłonie.
- Właściwie to czemu ty spotykałeś się z Pati? – zapytał nagle Henderson.
- Pamiętacie Nicole? Niedawno Pati widziała ją całującą się z innym w holu, okazało się to być prawdą więc zerwałem z nią. Pati pomogła mi wyjść z dołu, pomogła mi napisać piosenkę – wyszczerzył się Carlos.
- Dlaczego nam nie powiedziałeś? – usiadł koło nas Kendall.
- Dziwnie bym się czuł wyżalając się wam… zrozumcie – spuścił głowę.
- To chociaż zaśpiewaj tą piosenkę – uśmiechną się Logan.
- Mam ją na komórce nagraną… już ją włączam – zaśmiał się Carlos i puścił piosenkę.

„Byłem pijany z miłości
Ale teraz mam kaca
Kocham cię na zawsze
Zawsze się skończyło”

Ta piosenka była świetna… nie wiedziałem co powiedzieć, pełna bólu i cierpienia ale i też radości. Muszę przyznać że Carlos się tym razem postarał.
- To jest niesamowite Carlos – powiedzieliśmy równo.
- Ja tylko zaśpiewałem… ogólnie piosenkę napisała Pati – podrapał się po głowie.

Z punktu widzenia Pati:

Siedziałam na łóżku chowając twarz w poduszkę, byłam zła, zła i smutna… Dlaczego życie jest niesprawiedliwe ? Na dworze zaświeciło już słońce, wyjrzałam przez okno gdzie miałam widok na basen. Wszyscy świetnie się bawili… Usłyszałam piosenkę Carlosa, leciutko się uśmiechnęłam. I wszystko zaczęło się przez to… Rok temu nie wiedziałam że będą takie problemy. Przez długi czas patrzałam przez okno i zauważyłam Jamsa, Kendalla, Carlosa i Logana. Gdy tylko mnie zauważyli to James radośnie pobiegł do hotelu. Zaskoczona wybiegłam z pokoju i szybko uciekałam po schodach aby tylko nie napotkać Maslowa. Dobiegłam do basenu, oparłam się o Logana i zaczęłam szybko oddychać.
- Słaba kondycja ? – zapytał mnie Logan.
- Trochę – uśmiechnęłam się. Wyprostowałam się i wtedy dostałam z gitary w łeb? I wpadłam do basenu… z gitary w łeb?! Co ?! Wynurzyłam się i chwyciłam za gitarę.
- Sorki lasko Carlosa – pomachał mi ziomuś z gitarą, no teraz bez gitary bo ja ją mam :P
- Nie jestem dziewczyną Carlosa! I dlaczego uderzyłeś mnie gitarą? – wyszłam z basenu oddając mu instrument.
- Wykonywałem sztuczkę i mi się wyślizgła – odpowiedział.
- Nic się nie stało… mogło być gorzej – uśmiechnęłam się, niestety wykrakałam ponieważ zauważyłam że w moją stronie biegnie James? On biega?! Od kiedy ?!?! Wszystko mnie zaczyna zastanawiać -.-‘ Spojrzałam na niego z otwartą buzią i zaczęłam uciekać krzycząc.
- Krzyczysz jak mała dziewczynka ! – krzykną do mnie Kendall.
- Jestem małą dziewczynką !!! – odpowiedziałam i uciekłam w stronę parku. Mijałam ludzi i wpadałam na nich, wywaliłam się kilka… naście razy. Odwróciłam głowę aby spojrzeć czy James nadal mnie goni i wpadłam… a dokładniej wpadłam na niego. Wleciałam w jego ramiona jak śliwka w kompot… słodko. Spojrzałam mu głęboko w oczy.
- James… ja… ja cie przepraszam – spojrzałam na ziemie a on mnie pocałował!!! Pocałował mnie !!!! pocałował !!! słyszysz mamo! Nie jestem ofiarą !!! eeeee… to mogłam darować wam. Kiedy reszta ekipy to zobaczyła jedząc popcorn który niewiadomo skąd mieli ale prawdopodobnie od gościa który stał koło nich i sprzedawał popcorn, momentalnie wypluli go i zaczęli skakać jak małe dziewczynki.
- Kocham cie – szepną do mnie James odrywając się od moich ust.
- Nie wiem co powiedzieć… Też cię kocham James, od samego początku, odkąd się poznaliśmy spodobałeś mi się – uśmiechnęłam się i przytuliłam mocno. Jak to powiedzieć… i tak zaczyna się miłosna historia :D Wszystko zaczynało się układać! Prawie każdy z chłopaków ma już dziewczynę, nie muszę się ukrywać z moją lekko zwariowaną miłością do Jamsa.
- Cześć – pomachałam im wchodząc do holu gdzie akurat stali.
- No cześć – powiedzieli radośnie Logan, Kendall i Carlos.
- Gdzie jest Pan M? – zapytałam rozglądając się.
- Dzisiaj to nie Pan M, tylko Bandanaman – zaśmiał się Logan.
- Dobra… to gdzie on jest? – znowu zapytałam gdy nagle ktoś chwycił mnie za rękę.
- Milejdi – pocałował moją dłoń Bandanaman.
- Odbija ci już? – spojrzałam na niego zaskoczona. Chłopak jednak objął mnie od tyłu…
- Zabiorę cię w podróż tam gdzie nie był nikt – wyszeptał mi do ucha.
- A gdzie to jest? – zaśmiałam się. Wtedy chłopak mnie puścił i chwycił za komórkę.
- Chyba gdzieś w Azji – pomachał komórką.
- Ale w Azji już ktoś był więc to nie jest podróż gdzie nie był nikt – przewrócił oczami Logan.
- To zabiorę cię na kolacje – spojrzał na mnie i pocałował.
- Skusze się na to – uśmiechnęłam się szeroko i zaczęłam iść w stronę pokoju aby się przygotować. Nasza pierwsza randka :D Musiała wyjść idealnie! Chociaż z nimi to niemożliwe xd O 20:00 kierowaliśmy się w stronę restauracji. Byłam bardzo szczęśliwa. Było ciepło ale robiło się już ciemno… moją uwagę przykuły oślepiające światła, to byli paparazzi -.-‘ Chowaliśmy twarze i szybko zaczęliśmy biec, oni za nami. Wbiegliśmy do jakiegoś budynku… było to kino xd
- Film też może być – zaśmiałam się trzymając jego rękę.
- Ale… a dobra – machną ręką i poszliśmy do kasy. Na nieszczęście nie było żadnych romantycznych filmów… poszliśmy na „Tupot małych stóp” xd Załóżmy że to była ciekawa randka… i jej nigdy nie zapomnę xd

12 komentarzy:

  1. Fajne fajne ^^ bardzo mi się podoba ten blog ^^ jest boski ^^ czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Woo Hooo ! *___* Kocham ten rozdział ! Po prostu go kocham ! *__*

    OdpowiedzUsuń
  3. ^^ świetny rozdział !! nie rozpisuję się xd tylko wracam do Cb na skypa wiem że nie lubisz jak długo odpisuję :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Nie mogę ze zdania "Załóżmy że to była ciekawa randka" hahaha. Jesteś genialna :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no to było genialne! Wreszcie są parą! Ja nie moge rozdział zarazem romantyczny, a zarazem beka jak zwykle! Dziewczyno uwielbiam twój styl pisania:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nawadze pisać smentów itd... Zawsze muszę dodać coś zabawnego bo będzie nudno xd Tak już mam... xd

      Usuń
  6. No nareszcie są razem!!! Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jupi! Są razem! Tarzam sie ze śmiechu z tego popcornu! Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Ok już nie dostanę padaczki i nie przyjadę cię zabić:)
    Tupot małych stup jako film na pierwszą randkę hmmmm .zacny pomysł.A no tak NARESZCIE SĄ PARĄ teraz będą razem się z sanostolu śmiać *.*
    A popcornem mogą się podzielić nie pogardzę :P
    Lubię Bandamamena jest uroczy i bandamki są cool!Nie zapominajcie o tym.pffffff(myśli)Co by tu jeszcze....
    A no tak Logan nikt w Azji jeszcze nie był co ty wygadujesz Azję pingwiny znalazły! moment czyli skoro pingwiny ją znalazły to już ktoś tam był... no i moje dzieciństwo legło w gruzach!Dziękuje ci bardzo Logan!Podłość:(Przez ciebie i Vai moja psychika jest zrujnowana jeszcze bardziej niż wcześniej a to chyba było nie możliwe.Ok i tego by było na tyle... a nie czekaj!
    Ważne pytanie czy lubisz żelki a jeśli tak to jakie bo ja zielone i colowe.
    No i teraz koniec.
    -Moonia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra... przez twój komentarz z śmiechu oplułam sobie monitor xd A w Azji nie mieszkają pingwiny... przykro mi xd Z tym pytaniem to mnie dobiłaś xd Dzięki bo kocham odpowiadać na takie dziwne pytania! Więc ja wole bardziej zielone żelki ale żeby były kwaśne *o* a z Jamsem na pewno będziemy się razem śmiać z samostolu ^^

      Usuń
  9. Jestem złaa! Nie no,żartuję,dobrze że się wyjaśniło, ale ja chcę,żeby była z Carloseeeem!!! I Basta! xd Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Yeyy.. tak słodko, że aż kawai ;]
    W końcu wszystko jest jasne i ładnie poukładane ;D
    Genialny rozdział ;]

    OdpowiedzUsuń

Everyday i'm Shufflin!!