Zebrałam sie i powstał nowy rozdział! Może trochę nudny jest... nie wiem co mi sie dzieje przez tą chorobę xD Antybiotyki wyżerają mi wszystko co mam w sobie xD
Znacie może Harlem Shake? Wiem ze teraz wszyscy o tym gadają itd... ale serio to wciąga xD Chciałabym zrobić kiedyś coś takiego i wstawić do netu! Taka wielka masowa zwariowana i pojebana impreza!
Bez dłuższej gadki zapraszam na następny rozdział...!!!
- Jeszcze tam po lewej! – usłyszałam głos nauczyciela który szczęśliwy patrzał na mnie.
Znacie może Harlem Shake? Wiem ze teraz wszyscy o tym gadają itd... ale serio to wciąga xD Chciałabym zrobić kiedyś coś takiego i wstawić do netu! Taka wielka masowa zwariowana i pojebana impreza!
- Jeszcze tam po lewej! – usłyszałam głos nauczyciela który szczęśliwy patrzał na mnie.
- Już, już – warknęłam i zaczęłam wycierać dalej korytarz. Już od tygodnia
zasuwam z mopem na drugim piętrze! Co przerwę razem z Karoliną i Lili sprzątamy
szkołę w ramach kary. Karolina jest na 1 piętrze a Lili na samej górze. Do tego
po lekcjach myjemy każdą klasę i sale gimnastyczne! Oraz musimy chodzić w tym
koszmarnym mundurku. To jest koniec, katastrofa! Zapomniałam już jak dziewczyny
wyglądają bo nawet razem w ławkach nie siedzimy…
- Za chwile dzwonek. Zanieś mop do sprzątaczek i już nie musicie sprzątać – powiedział nauczyciel idąc do pokoju nauczycielskiego. Nareszcie koniec sprzątania szkoły! Odniosłam tego cholernego mopa i poszłam pod klasę gdzie mamy mieć ostatnią lekcje, spojrzałam i zauważyłam Karolinę i Lili, niby się widziałyśmy ale stęskniłam się.
- Dziewczyny!!! Tęskniłam!!!! – pobiegłam do nich i przytuliłam mocno.
- Gnieciesz żebra – zaśmiała się Lili.
- Nigdy więcej sprzątania szkoły! – wskazała na mnie Karolina – mój tata przesadził!
- I te mundurki… grrrr – warknęła Lili.
- Ważne że jest spoko a jutro wycieczka! – klasnęłam w ręce szczęśliwa. Jutro jedziemy do Poznania… Poznań moje miasto! <3 do galerii Plaza. Pamiętam jak jeszcze z Loganem… stop! Nie myśl o nich i zapomnij wreszcie! Więc jedziemy tam na kręgle, małe zakupy i jakiś film o którym nie słyszałam ale ponoć jest fajny.
Kiedy skończyły się wszystkie lekcje, założyłam słuchawki na uszy i w rytm muzyki szłam powoli do szkoły. Zawsze mam taki dziwny stan że jak słucham z słuchawek to śpiewam… tak samo teraz jak byłam w drodze do domu. Ludzie się już przyzwyczaili ale kilka lat temu gdyby ktoś zauważył że chociaż ruszałam ustami do piosenki to uciekałam. Wstydziłam się i tyle, teraz sobie chodzę krokiem tanecznym. Leciała mi piosenka Hey Monday – How You Love Me Now. Tak dawno tego nie słyszałam a tak bardzo uwielbiam tą piosenkę że szkoda gadać. Rozluźniłam się i zaczęłam sobie śpiewać patrząc na zdziwionych ludzi. Ta piosenka sprawia że zapominam o rzeczywistości i gdzieś uciekam. W trakcie piosenki weszłam na mur ruszają rękami, śpiewają i bujając się jak idiotka. Fajnie tak wracać do domu!
- Za chwile dzwonek. Zanieś mop do sprzątaczek i już nie musicie sprzątać – powiedział nauczyciel idąc do pokoju nauczycielskiego. Nareszcie koniec sprzątania szkoły! Odniosłam tego cholernego mopa i poszłam pod klasę gdzie mamy mieć ostatnią lekcje, spojrzałam i zauważyłam Karolinę i Lili, niby się widziałyśmy ale stęskniłam się.
- Dziewczyny!!! Tęskniłam!!!! – pobiegłam do nich i przytuliłam mocno.
- Gnieciesz żebra – zaśmiała się Lili.
- Nigdy więcej sprzątania szkoły! – wskazała na mnie Karolina – mój tata przesadził!
- I te mundurki… grrrr – warknęła Lili.
- Ważne że jest spoko a jutro wycieczka! – klasnęłam w ręce szczęśliwa. Jutro jedziemy do Poznania… Poznań moje miasto! <3 do galerii Plaza. Pamiętam jak jeszcze z Loganem… stop! Nie myśl o nich i zapomnij wreszcie! Więc jedziemy tam na kręgle, małe zakupy i jakiś film o którym nie słyszałam ale ponoć jest fajny.
Kiedy skończyły się wszystkie lekcje, założyłam słuchawki na uszy i w rytm muzyki szłam powoli do szkoły. Zawsze mam taki dziwny stan że jak słucham z słuchawek to śpiewam… tak samo teraz jak byłam w drodze do domu. Ludzie się już przyzwyczaili ale kilka lat temu gdyby ktoś zauważył że chociaż ruszałam ustami do piosenki to uciekałam. Wstydziłam się i tyle, teraz sobie chodzę krokiem tanecznym. Leciała mi piosenka Hey Monday – How You Love Me Now. Tak dawno tego nie słyszałam a tak bardzo uwielbiam tą piosenkę że szkoda gadać. Rozluźniłam się i zaczęłam sobie śpiewać patrząc na zdziwionych ludzi. Ta piosenka sprawia że zapominam o rzeczywistości i gdzieś uciekam. W trakcie piosenki weszłam na mur ruszają rękami, śpiewają i bujając się jak idiotka. Fajnie tak wracać do domu!
*Z punktu widzenia Lili*
Była godzina 8:20 kiedy siedziałam ubrana już w autobusie razem z
Pati. Karolina była trochę dalej ponieważ koleżanka zajęła jej miejsce a my prawie
byśmy się na autobus spóźniły. Przed nami siedziała ta pizda z naszej klasy ale
nie mamy zamiary psuć sobie humoru… siedzimy na tyłach plepsy! Usiadam się przy
oknie po lewej stronie, koło nas siedzieli jacyś pierwszoklasiści a za nami mój
kuzynek i jego kolega. Wariaci ciągle coś gadali i kopali nas.
- Posłuchamy muzyki? – zapytała Pati poprawiając bluzkę i chwytając za słuchawki.
- Pewnie – zabrałam jedna słuchawkę i włożyłam do ucha. Pati puszczała po kolei wszystkie swoje piosenki jakie ma na komórce.
- Daleko jeszcze!? Na piwo idziemy! – krzyknął chłopak za nami. Dokładnie kolega mojego kuzyna czyli Konrad.
- Chyba na dziwki – zaśmiał się mój kuzynek – Kamil.
- Odwala już im – szepnęła Pati czując że Konrad co chwile uderzę w jej siedzenie.
- Przeżyjesz – zaśmiałam się kiedy mój kuzyn puścił z swojej komórki na cały głos piosenkę Big Time Rush – Windows Down. Myślałam ze oszaleje zaraz…
- On ich zna? – Pati podniosła brew – i tą piosenkę?
- Była tyle razy w programach muzycznych ze chyba ją polubił… kocham cie kuzynku ^^ - powiedziałam uśmiechając się.
- Mam ochotę śpiewać tą piosenkę. Woohooo! – podniosła do góry rękę brunetka śmiejąc się. Praktycznie otaczają nas sami pierwszoklasiści wiec można wariować. Po jakiś 15 min w słuchawkach leciała piosenka Elevate! Kocham tą piosenkę, jest świetna! Już długo słuchamy BTR bo lista leci jej alfabetycznie a ma praktycznie ich wszystkie piosenki.
- If you want to party, you want to party! – krzyknęła Pati śpiewając do tego - Elevate a little higher – zaczęła ruszać rękami tak samo jak Kendall na tym jednym filmiku z trasy.
- Really? – spojrzałam na nią i wybuchłyśmy śmiechem. Zachowujemy się dokładnie jak oni.
- Normalnie jak Carlos… Really? – zaśmiała się brunetka patrząc przez okno gdzie jesteśmy.
- Dusisz mnie! – odepchnęłam ją.
- Sarna tam biegła! Antylopa! Wio-wio! – przykleiła się do okna Pati.
- Oooo jakieś samochody – zrobiłam cwaną minę i zaczęłam machać ludziom przez okno.
- Smerfy jadą! – wydarł się Kondzio widząc radiowóz przez okno.
- Możesz ciszej? – zapytała Pati a ten znowu kopnął w jej siedzenie – grrrrr
- Jesteśmy na miejscu, na sam początek idziemy na kręgle – usłyszeliśmy głos nauczycielki a wszyscy powstali jak najszybciej. Jechaliśmy jeszcze kawałek i zaczęliśmy się rzucać na siebie w tym autobusie.
- Konrad nadepnąłeś mnie! – warknęłam na niego.
- Kuzynka spokojnie – zaśmiał się Kamil. Zamorduje kiedyś tych idiotów.
- Posłuchamy muzyki? – zapytała Pati poprawiając bluzkę i chwytając za słuchawki.
- Pewnie – zabrałam jedna słuchawkę i włożyłam do ucha. Pati puszczała po kolei wszystkie swoje piosenki jakie ma na komórce.
- Daleko jeszcze!? Na piwo idziemy! – krzyknął chłopak za nami. Dokładnie kolega mojego kuzyna czyli Konrad.
- Chyba na dziwki – zaśmiał się mój kuzynek – Kamil.
- Odwala już im – szepnęła Pati czując że Konrad co chwile uderzę w jej siedzenie.
- Przeżyjesz – zaśmiałam się kiedy mój kuzyn puścił z swojej komórki na cały głos piosenkę Big Time Rush – Windows Down. Myślałam ze oszaleje zaraz…
- On ich zna? – Pati podniosła brew – i tą piosenkę?
- Była tyle razy w programach muzycznych ze chyba ją polubił… kocham cie kuzynku ^^ - powiedziałam uśmiechając się.
- Mam ochotę śpiewać tą piosenkę. Woohooo! – podniosła do góry rękę brunetka śmiejąc się. Praktycznie otaczają nas sami pierwszoklasiści wiec można wariować. Po jakiś 15 min w słuchawkach leciała piosenka Elevate! Kocham tą piosenkę, jest świetna! Już długo słuchamy BTR bo lista leci jej alfabetycznie a ma praktycznie ich wszystkie piosenki.
- If you want to party, you want to party! – krzyknęła Pati śpiewając do tego - Elevate a little higher – zaczęła ruszać rękami tak samo jak Kendall na tym jednym filmiku z trasy.
- Really? – spojrzałam na nią i wybuchłyśmy śmiechem. Zachowujemy się dokładnie jak oni.
- Normalnie jak Carlos… Really? – zaśmiała się brunetka patrząc przez okno gdzie jesteśmy.
- Dusisz mnie! – odepchnęłam ją.
- Sarna tam biegła! Antylopa! Wio-wio! – przykleiła się do okna Pati.
- Oooo jakieś samochody – zrobiłam cwaną minę i zaczęłam machać ludziom przez okno.
- Smerfy jadą! – wydarł się Kondzio widząc radiowóz przez okno.
- Możesz ciszej? – zapytała Pati a ten znowu kopnął w jej siedzenie – grrrrr
- Jesteśmy na miejscu, na sam początek idziemy na kręgle – usłyszeliśmy głos nauczycielki a wszyscy powstali jak najszybciej. Jechaliśmy jeszcze kawałek i zaczęliśmy się rzucać na siebie w tym autobusie.
- Konrad nadepnąłeś mnie! – warknęłam na niego.
- Kuzynka spokojnie – zaśmiał się Kamil. Zamorduje kiedyś tych idiotów.
*Z punktu widzenia Karoliny*
Doszłam szybko do dziewczyn kierując się w stronę kręgielni.
Nie ma to jak bawić się kulą dla zabawy. Wypożyczyłyśmy buty i zajęłyśmy tor
obok chłopaków z naszej klasy. Szybko przebrałyśmy obuwie i stanęłyśmy przy
kulach.
- Która pierwsza rzuca? – zapytałam patrząc na nie.
- Nie ja – cofnęła się Lili.
- Też nie chce być pierwsza – usiadła się Pati – albo daj mogę spróbować – chwyciła za kulę, prawie ją upuściła jednak resztkami sił trzymała ją!
- Ćpnij się i będziemy szczęśliwe – kiwnęła głową Lili. Pati zabrała rozmach i właśnie miała rzucać kiedy jeden z chłopaków ją zatrzymał.
- Już możemy? – zapytał się Daniel patrząc na nas.
- Grrr a tak dobrze mi szło – warknęła Pati cofając się, znowu zabrała rozmach i rzuciła. Jednak nie udało jej się trafić w żadnego.
- Dobra ja mogę teraz – zabrałam za kulę, rzuciłam w stronę kręgli. Udało mi się zbić wszystkie za pierwszym razem.
- Ma się ten dar – machnęłam ręką i usiadłam koło brunetki.
- Zobaczymy jak mi pójdzie – wystawiła nam język blondynka zabierając kulę, rzuciła jednak za mocno w prawo i nie udało jej się nic trafić – to wina kuli!
- Jasne – kiwnęłam głową z śmiechem.
*30 min później*
Szczerze bolała mnie już ręka od tych kręgli. Za każdym razem jakoś trafiałam, Lili też a Pati chyba ani razu.
- Uda ci się! – powiedziałam do brunetki która stała z kulą.
- Dajemy czadu – zaśmiała się Pati i rzuciła kulę trafiając na tor chłopaków. W ogóle jak ona to zrobiła?!
- Sorry chłopacy – powiedziała brunetka siadając – nie gram już w to paznokieć sobie złamałam!
- Chcesz iść do łazienki? – zapytałam się patrząc na nią.
- Możemy iść – powiedziała i poszłyśmy razem z Lili przez wielki parkiet gdzie są imprezy do pokoju gier, obok znajdowała się łazienka do której weszliśmy.
- Ooooo muzyczka jest – zaśmiała się Lili oglądając w lusterku. Dla żartów zaczęłam robić im zdjęcia w lustrze.
- Która pierwsza rzuca? – zapytałam patrząc na nie.
- Nie ja – cofnęła się Lili.
- Też nie chce być pierwsza – usiadła się Pati – albo daj mogę spróbować – chwyciła za kulę, prawie ją upuściła jednak resztkami sił trzymała ją!
- Ćpnij się i będziemy szczęśliwe – kiwnęła głową Lili. Pati zabrała rozmach i właśnie miała rzucać kiedy jeden z chłopaków ją zatrzymał.
- Już możemy? – zapytał się Daniel patrząc na nas.
- Grrr a tak dobrze mi szło – warknęła Pati cofając się, znowu zabrała rozmach i rzuciła. Jednak nie udało jej się trafić w żadnego.
- Dobra ja mogę teraz – zabrałam za kulę, rzuciłam w stronę kręgli. Udało mi się zbić wszystkie za pierwszym razem.
- Ma się ten dar – machnęłam ręką i usiadłam koło brunetki.
- Zobaczymy jak mi pójdzie – wystawiła nam język blondynka zabierając kulę, rzuciła jednak za mocno w prawo i nie udało jej się nic trafić – to wina kuli!
- Jasne – kiwnęłam głową z śmiechem.
*30 min później*
Szczerze bolała mnie już ręka od tych kręgli. Za każdym razem jakoś trafiałam, Lili też a Pati chyba ani razu.
- Uda ci się! – powiedziałam do brunetki która stała z kulą.
- Dajemy czadu – zaśmiała się Pati i rzuciła kulę trafiając na tor chłopaków. W ogóle jak ona to zrobiła?!
- Sorry chłopacy – powiedziała brunetka siadając – nie gram już w to paznokieć sobie złamałam!
- Chcesz iść do łazienki? – zapytałam się patrząc na nią.
- Możemy iść – powiedziała i poszłyśmy razem z Lili przez wielki parkiet gdzie są imprezy do pokoju gier, obok znajdowała się łazienka do której weszliśmy.
- Ooooo muzyczka jest – zaśmiała się Lili oglądając w lusterku. Dla żartów zaczęłam robić im zdjęcia w lustrze.
*Z punktu widzenia Pati*
Siedziałyśmy na fotelach przy parkiecie patrząc na telewizor
i czekając aż nauczyciele wyjdą z przezroczystego pudła. Kiedy wreszcie się zebraliśmy
poszliśmy w stronę kina na film. Kupiłam dużą Cole bo jak znam życie będę
musiała dużo pić. Zajęłyśmy miejsca, koło Karoliny usiadła się Julia –
koleżanka z innej klasy która ma dredy, kolczyki w wardze oraz czerwone włosy,
i czekaliśmy aż zacznie się film. Siedziałyśmy na samej górze, po prawej miałam
Karolinę a po lewej Lili więc będę miała z kim gadać jak coś.
- Długo te reklamy będą trwać? – szepnęła Karolina oglądając już 10 reklamę.
- Ooooo prezerwatywy – dodała Lili patrząc na ekran.
- Znam tą reklamę! Smakija!... – zanuciłam z śmiechem. Kiedy znowu pokazała się reklama Smakiji śpiewałam razem z Karoliną i z śmiechu pizgałyśmy. Kto normalny nazywa jogurt jak smak kija ?
- Wreszcie się zaczyna film – Lili zabrała łyk mojej Coli i zaczęliśmy oglądać.
Historia opowiadała o parze która była ze sobą przez krótki czas, chłopak wyjechał zostawiając dziewczynę całkiem samą z przyjaciółkami i rodziną. Okazało się ze ten chłopak zaczął zdradzać swoją dziewczynę o czym tamta nie wiedziała. Kiedy wszystko wyszło na jaw rozstali się a bohaterka chciała popełnić samobójstwo. Przyznaje się ze niby film nie smutny a zaczęłam płakać jak głupia… Karolina z Julią patrzały się na mnie i śmiały a Lili pytała co jest. Tak patrząc na ten film pomyślałam ze Carlos może znaleźć inną i też mnie zdradzić w trasie!
- Już nie płacz – szepnęła Lili.
- Niech to będzie już koniec… - zabrałam następną chusteczkę ocierając łzy. Na szczęście film skończył się a ja ledwo żywa wyszłam z Sali nadal wycierając łzy.
- Nigdy więcej nie idę do kina – szepnęłam.
- Mamy z 2 godziny na zakupy wiec uśmiechnij się i nie rycz – przytuliła mnie Karolina. Można spróbować… kiedyś trzeba jakoś się pozbierać.
- Długo te reklamy będą trwać? – szepnęła Karolina oglądając już 10 reklamę.
- Ooooo prezerwatywy – dodała Lili patrząc na ekran.
- Znam tą reklamę! Smakija!... – zanuciłam z śmiechem. Kiedy znowu pokazała się reklama Smakiji śpiewałam razem z Karoliną i z śmiechu pizgałyśmy. Kto normalny nazywa jogurt jak smak kija ?
- Wreszcie się zaczyna film – Lili zabrała łyk mojej Coli i zaczęliśmy oglądać.
Historia opowiadała o parze która była ze sobą przez krótki czas, chłopak wyjechał zostawiając dziewczynę całkiem samą z przyjaciółkami i rodziną. Okazało się ze ten chłopak zaczął zdradzać swoją dziewczynę o czym tamta nie wiedziała. Kiedy wszystko wyszło na jaw rozstali się a bohaterka chciała popełnić samobójstwo. Przyznaje się ze niby film nie smutny a zaczęłam płakać jak głupia… Karolina z Julią patrzały się na mnie i śmiały a Lili pytała co jest. Tak patrząc na ten film pomyślałam ze Carlos może znaleźć inną i też mnie zdradzić w trasie!
- Już nie płacz – szepnęła Lili.
- Niech to będzie już koniec… - zabrałam następną chusteczkę ocierając łzy. Na szczęście film skończył się a ja ledwo żywa wyszłam z Sali nadal wycierając łzy.
- Nigdy więcej nie idę do kina – szepnęłam.
- Mamy z 2 godziny na zakupy wiec uśmiechnij się i nie rycz – przytuliła mnie Karolina. Można spróbować… kiedyś trzeba jakoś się pozbierać.