Buuuuum... mój łapacz snów działa *O* Tak kupiłam sobie łapacz snów na jarmarku Poznańskim na którym wczoraj byłam... (widziałam koziołki *O*) Nawet nie wiecie jak niesamowicie się bawiłam! Genialnie jest wrócić do miejsc w których się dawno nie było... moim zdaniem Poznań to jednak moje ulubione miasto w całej Polsce.
Więc wracając do łapacza snów... kupiłam taki duży z piórkami i 3 małymi kółkami niżej, jest pomarańczowy (ponoć szczęśliwy kolor dla strzelców) i działa! Poszłam spać w nocy, po południu też i jak od jakiegoś czasu w ogóle nic mi sie nie śniło, to teraz mogłam dosłownie kontrolować sen... byłam świadoma wszystkiego xD Wisi sobie nad moim łóżkiem ^^ Musze mu dać imię...
Wróciłam z rozdziałem! Skoro to koniec roku... ja nabieram powoli weny, to wiecie... będę pisać! Robimy bloga o BTR! :D
Zapraaaaszam (trochę nudny i sztywny wyszedł >.<)
Niektóre osoby coraz gorzej wyglądały, impreza zamieniła się w totalny chaos, a ja pierwszy raz nie jestem tak bardzo pijana. Nie ciągnęło mnie za bardzo do alkoholu… jakoś nie miałam ochoty aby dzisiaj pić. Zmęczona wstałam i zaczęłam rozglądać się po mieszkaniu, nie widziałam kilku osób… trochę to niepokojące.
Więc wracając do łapacza snów... kupiłam taki duży z piórkami i 3 małymi kółkami niżej, jest pomarańczowy (ponoć szczęśliwy kolor dla strzelców) i działa! Poszłam spać w nocy, po południu też i jak od jakiegoś czasu w ogóle nic mi sie nie śniło, to teraz mogłam dosłownie kontrolować sen... byłam świadoma wszystkiego xD Wisi sobie nad moim łóżkiem ^^ Musze mu dać imię...
Wróciłam z rozdziałem! Skoro to koniec roku... ja nabieram powoli weny, to wiecie... będę pisać! Robimy bloga o BTR! :D
Zapraaaaszam (trochę nudny i sztywny wyszedł >.<)
Niektóre osoby coraz gorzej wyglądały, impreza zamieniła się w totalny chaos, a ja pierwszy raz nie jestem tak bardzo pijana. Nie ciągnęło mnie za bardzo do alkoholu… jakoś nie miałam ochoty aby dzisiaj pić. Zmęczona wstałam i zaczęłam rozglądać się po mieszkaniu, nie widziałam kilku osób… trochę to niepokojące.
- Nic ci nie jest? – zapytał Carlos podchodząc do mnie.
- Długo będzie trwać jeszcze ta impreza? Zmęczona jestem – szepnęłam do niego.
- Jest 4:00 rano, niedługo się wszyscy zmyją, zobaczysz – pocałował mnie w głowę i wrócił do zabawy z resztą. Za każdym razem kiedy z nim gadam mam ochotę mu nawrzucać… jesteśmy ze sobą dość długo, mam wrażenie że to takie uczucie na całe życie… ja mam chyba tylko takie wrażenie. James był w stanie oświadczyć się Sylwii… może on jednak nie uważa tego za prawdziwą miłość. Nie chce go zmuszać, najgorsze co by mogło chyba być to ciąża… zostawiłby mnie, dlatego od niedawna zaczęłam stosować tabletki antykoncepcyjne.
Wzięłam głęboki wdech i skierowałam się w kierunku mojej sypialni.
- To Pati może kino? – zapytał znowu Zayn.
- Dobra… możemy iść do kina ale nic więcej, jako przyjaciele… jasne? – wskazałam na niego zła.
- Jasne – kiwną głową szczęśliwy – idziesz spać?
- Wykończona jestem – oparłam się o drzwi.
- Nie lepiej iść na dół wypić coś? – chciał mnie chwycić ale szybko się odsunęłam.
- Jakoś nie mam ochoty na picie – powiedziałam, wtedy usłyszeliśmy jakieś jęki z pokoju… nie jednego pokoju – ja uciekam – wbiegłam do pokoju jak poparzona. Nie chciałam słuchać tego wszystkiego… ja chyba normalnieje. Szybko położyłam się do łóżka, zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć…
- To o której do tego kina? – usłyszałam Zayna, otworzyłam oczy i zobaczyłam ze leżał obok mnie.
- Zayn! – warknęłam i zepchnęłam go z łóżka – uspokój się bo się rozmyślę – wskazałam na niego i usłyszałam jakiś trzask. Podniosłam się, zbiegłam na dół i zobaczyłam Logana, Carlosa i Vai totalnie pijanych… chyba poszli odprowadzić chłopaków z 1D.
- Chyba będę musiał iść – szepną za mną Zayn przyglądając się temu wszystkiemu.
- Chyba tak – kiwnęłam głową potwierdzająco. Chłopak szybko pożegnał się z resztą i wyszedł z pomieszczenia. Nie mogłam reszty zostawić w takim stanie… najpierw usadziłam ich na krzesłach aby się nie zabili, chwyciłam za rękę Vai i zaczęłam prowadzić ją do jej pokoju.
- Jestem dziwką… szmatą… hahaha nie powinnam żyć – co chwile coś takiego Vai krzyczała na cały dom.
- To nie prawda – jęknęłam nadal ją prowadząc.
- Noah mnie nienawidzi – uspokoiła się trochę. Otworzyłam drzwi do jej pokoju i delikatnie położyłam na łóżku.
- Słuchałaś się serca, jak twierdzisz ze Logan jest tym jedynym to będzie dobrze – wzruszyłam ramionami – idź spać – zaśmiałam się i wyszłam z pomieszczenia. Czas zając się tymi dwoma wariatami. Kiedy tylko weszłam do salonu widziałam jak prawie by zasnęli… biedacy oni się wymęczą później z tym kacem. Podeszłam teraz do Logana, chwyciłam za rękę i pognałam do góry.
- Pati jesteś jak moja siostra… kocham cię… i kocham Vai… jest taka słodka – przytulił się do mnie, ciężko było go po schodach prowadzić jak co chwilę pchał się na mnie.
- Idź w miarę prosto bo się wywalimy – przewróciłam oczami.
- Dlaczego wszystko wydaje się takie strome – no i wtedy wywalił się na schodach – dobranoc
- Nie zasypiaj tutaj Logan! – szarpnęłam go kilka razy, na szczęście wstał, daliśmy radę dojść do jego pokoju, położył się na łóżku i raczej zasną. Została ostatnia osoba… Carlos. No już widzę jak mi będzie marudził xD
- Kochanie wstawaj… musisz iść do łóżka – próbowałam obudzić go kiedy zasną na kanapie.
- Ja nie śpię! Tylko oczy mi się zamknęły – zerwał się na równe nogi i po chwili znowu upadł na kanapę.
- Chodź – pociągnęłam go za rękę. On mnie objął i tak mocno do siebie tulił… jak się nie uduszę będzie cud.
- Będziemy mieć dzieci i ślub… wiesz Pati? – zapytał mnie Carlos.
- Już nie wygadaj głupot – zaśmiałam się.
- To nie głupie… - nagle się zatrzymał, szybko podbiegł do okna i zaczął wymiotować. Uuuuu za dużo alkoholu a potem jest coś takiego… biedak.
- Wymęczysz się, czekaj – poszłam po ręcznik i jakaś miskę, pomogłam mu się trochę ogarnąć, zaprowadziłam do łóżka, położyłam koło niego miskę i sama postanowiłam spać na kanapie.
- Kocham cie Pati – szepnął tuląc się do poduszki. Cicho się zaśmiałam i poszłam do salonu położyć się na kanapę… nareszcie mogę iść spać! Ale najpierw… może trochę im pomogę.
- Długo będzie trwać jeszcze ta impreza? Zmęczona jestem – szepnęłam do niego.
- Jest 4:00 rano, niedługo się wszyscy zmyją, zobaczysz – pocałował mnie w głowę i wrócił do zabawy z resztą. Za każdym razem kiedy z nim gadam mam ochotę mu nawrzucać… jesteśmy ze sobą dość długo, mam wrażenie że to takie uczucie na całe życie… ja mam chyba tylko takie wrażenie. James był w stanie oświadczyć się Sylwii… może on jednak nie uważa tego za prawdziwą miłość. Nie chce go zmuszać, najgorsze co by mogło chyba być to ciąża… zostawiłby mnie, dlatego od niedawna zaczęłam stosować tabletki antykoncepcyjne.
Wzięłam głęboki wdech i skierowałam się w kierunku mojej sypialni.
- To Pati może kino? – zapytał znowu Zayn.
- Dobra… możemy iść do kina ale nic więcej, jako przyjaciele… jasne? – wskazałam na niego zła.
- Jasne – kiwną głową szczęśliwy – idziesz spać?
- Wykończona jestem – oparłam się o drzwi.
- Nie lepiej iść na dół wypić coś? – chciał mnie chwycić ale szybko się odsunęłam.
- Jakoś nie mam ochoty na picie – powiedziałam, wtedy usłyszeliśmy jakieś jęki z pokoju… nie jednego pokoju – ja uciekam – wbiegłam do pokoju jak poparzona. Nie chciałam słuchać tego wszystkiego… ja chyba normalnieje. Szybko położyłam się do łóżka, zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć…
- To o której do tego kina? – usłyszałam Zayna, otworzyłam oczy i zobaczyłam ze leżał obok mnie.
- Zayn! – warknęłam i zepchnęłam go z łóżka – uspokój się bo się rozmyślę – wskazałam na niego i usłyszałam jakiś trzask. Podniosłam się, zbiegłam na dół i zobaczyłam Logana, Carlosa i Vai totalnie pijanych… chyba poszli odprowadzić chłopaków z 1D.
- Chyba będę musiał iść – szepną za mną Zayn przyglądając się temu wszystkiemu.
- Chyba tak – kiwnęłam głową potwierdzająco. Chłopak szybko pożegnał się z resztą i wyszedł z pomieszczenia. Nie mogłam reszty zostawić w takim stanie… najpierw usadziłam ich na krzesłach aby się nie zabili, chwyciłam za rękę Vai i zaczęłam prowadzić ją do jej pokoju.
- Jestem dziwką… szmatą… hahaha nie powinnam żyć – co chwile coś takiego Vai krzyczała na cały dom.
- To nie prawda – jęknęłam nadal ją prowadząc.
- Noah mnie nienawidzi – uspokoiła się trochę. Otworzyłam drzwi do jej pokoju i delikatnie położyłam na łóżku.
- Słuchałaś się serca, jak twierdzisz ze Logan jest tym jedynym to będzie dobrze – wzruszyłam ramionami – idź spać – zaśmiałam się i wyszłam z pomieszczenia. Czas zając się tymi dwoma wariatami. Kiedy tylko weszłam do salonu widziałam jak prawie by zasnęli… biedacy oni się wymęczą później z tym kacem. Podeszłam teraz do Logana, chwyciłam za rękę i pognałam do góry.
- Pati jesteś jak moja siostra… kocham cię… i kocham Vai… jest taka słodka – przytulił się do mnie, ciężko było go po schodach prowadzić jak co chwilę pchał się na mnie.
- Idź w miarę prosto bo się wywalimy – przewróciłam oczami.
- Dlaczego wszystko wydaje się takie strome – no i wtedy wywalił się na schodach – dobranoc
- Nie zasypiaj tutaj Logan! – szarpnęłam go kilka razy, na szczęście wstał, daliśmy radę dojść do jego pokoju, położył się na łóżku i raczej zasną. Została ostatnia osoba… Carlos. No już widzę jak mi będzie marudził xD
- Kochanie wstawaj… musisz iść do łóżka – próbowałam obudzić go kiedy zasną na kanapie.
- Ja nie śpię! Tylko oczy mi się zamknęły – zerwał się na równe nogi i po chwili znowu upadł na kanapę.
- Chodź – pociągnęłam go za rękę. On mnie objął i tak mocno do siebie tulił… jak się nie uduszę będzie cud.
- Będziemy mieć dzieci i ślub… wiesz Pati? – zapytał mnie Carlos.
- Już nie wygadaj głupot – zaśmiałam się.
- To nie głupie… - nagle się zatrzymał, szybko podbiegł do okna i zaczął wymiotować. Uuuuu za dużo alkoholu a potem jest coś takiego… biedak.
- Wymęczysz się, czekaj – poszłam po ręcznik i jakaś miskę, pomogłam mu się trochę ogarnąć, zaprowadziłam do łóżka, położyłam koło niego miskę i sama postanowiłam spać na kanapie.
- Kocham cie Pati – szepnął tuląc się do poduszki. Cicho się zaśmiałam i poszłam do salonu położyć się na kanapę… nareszcie mogę iść spać! Ale najpierw… może trochę im pomogę.
*Z punktu widzenia Jenny*
Powoli goście się rozchodzili, to świetnie ponieważ
chciałam już iść spać. Przytulona do Kendalla zostałam pokierowana do jego
pokoju. Może i trochę byłam nieświadoma, w końcu sporo wypiłam, ale nie
stawiałam oporów. Usiadłam na jego łóżku i śledziłam wzrokiem blondyna który
czegoś szukał.
- Coś jest nie tak? – zapytałam po dłuższym czasie.
- Szukałem jednej rzeczy, już jestem twój – usiadł koło mnie – wiesz że cie kocham?
- Mam taką nadzieje – uśmiechnęłam się leciutko – ja ciebie też kocham
- Odpowiedz mi na jedną rzecz: tak czy nie? – zapytał nagle.
- Ale o co chodzi? – podniosłam zdziwiona brew.
- Odpowiedz – szepną mi do ucha swoim słodkim głosem. Domyśliłam się o co mogło chodzić… przez alkohol nawet nie miałam sił się sprzeciwiać.
- Tak – odpowiedziałam z uśmiechem. Kendall już nic nie odpowiedział, czule pocałował mnie w szyje i kierował się powoli do ust. Tak namiętnie obdarowywał mnie pocałunkami że ciężko było kontrolować nad ciałem. Jego ręce powędrowały pod bluzkę i zaczął jeździć swoimi dłońmi po moich plecach, natomiast ja ściągnęłam z jego koszulkę. Nie byłam gotowa, nie wiem czy chciałam tego, wiem doskonale że to za wcześnie… ale nie umiem myśleć po alkoholu… byłam świadoma ale nic nie kontrolowałam.
- Szykuj się na najlepszą noc życia – zaśmiał się słodko, ściągną bluzkę i zaczął całować po piersiach. Odchyliłam głowę do tyłu cicho mrucząc. Moje ręce za to powędrowały na pasek, szybko go odpięłam i ściągnęłam mu spodnie, później szybko zabrałam się za koszulkę. Blondyn zrobił cwaną minę, odpiją mi stanik muskając po brzuchu i zabierając się za spodnie. Reszta nocy była słodką tajemnicą moją i mojego blondynka <3
- Coś jest nie tak? – zapytałam po dłuższym czasie.
- Szukałem jednej rzeczy, już jestem twój – usiadł koło mnie – wiesz że cie kocham?
- Mam taką nadzieje – uśmiechnęłam się leciutko – ja ciebie też kocham
- Odpowiedz mi na jedną rzecz: tak czy nie? – zapytał nagle.
- Ale o co chodzi? – podniosłam zdziwiona brew.
- Odpowiedz – szepną mi do ucha swoim słodkim głosem. Domyśliłam się o co mogło chodzić… przez alkohol nawet nie miałam sił się sprzeciwiać.
- Tak – odpowiedziałam z uśmiechem. Kendall już nic nie odpowiedział, czule pocałował mnie w szyje i kierował się powoli do ust. Tak namiętnie obdarowywał mnie pocałunkami że ciężko było kontrolować nad ciałem. Jego ręce powędrowały pod bluzkę i zaczął jeździć swoimi dłońmi po moich plecach, natomiast ja ściągnęłam z jego koszulkę. Nie byłam gotowa, nie wiem czy chciałam tego, wiem doskonale że to za wcześnie… ale nie umiem myśleć po alkoholu… byłam świadoma ale nic nie kontrolowałam.
- Szykuj się na najlepszą noc życia – zaśmiał się słodko, ściągną bluzkę i zaczął całować po piersiach. Odchyliłam głowę do tyłu cicho mrucząc. Moje ręce za to powędrowały na pasek, szybko go odpięłam i ściągnęłam mu spodnie, później szybko zabrałam się za koszulkę. Blondyn zrobił cwaną minę, odpiją mi stanik muskając po brzuchu i zabierając się za spodnie. Reszta nocy była słodką tajemnicą moją i mojego blondynka <3
*Z punktu widzenia Logana*
Ledwo podniosłem się z łóżka, wszystko zamazywało mi się
w oczach, kręciło w głowie… do tego okropnie chciało mi się pić. Rozejrzałem
się dookoła, nawet nie mam pojęcia jak znalazłem się w łóżku. Zauważyłem
butelkę z wodą, kilka tabletek na szafce a pod nimi kartkę od Pati: „Dzień Dobry
pijaku, wiedziałam ze będziesz potrzebować kilku rzeczy. Na dole jeśli będziesz
chciał zrobiłam wam kanapki. Pozdrawiam :*” Mi by się nie chciało robić tego
wszystkiego, ale chętnie coś zjem. Jeszcze lekko się bujając udało mi się zejść
na dół po schodach, mieszkanie wyglądało jak po wojnie! Zobaczyłem śpiącą Pati
na kanapie… podszedłem do niej i podniosłem komórkę którą opuściła. Była
dopiero 9:00, jak ja tak wcześnie wstałem?
- Logan to ty? – z kuchni wyszła Vai przecierając oczy – nie budź jej
- Spoko – odsunąłem się od brunetki i podszedłem do mojego słonka – za dużo wypiłem
- Ja chyba też – chwyciła się za głowę – nigdy więcej
- Następna impreza urodzinowa już niedługo… więc wiesz – zaśmiałem się.
- Wtedy nie wypije, zobaczysz – wskazała na mnie. Później cała reszta zeszła na dół, niektórzy byli jeszcze tak wymęczeni ze spali na siedząco lub wymiotowali. Pati pomogła nam jeszcze kilka rzeczy ogarnąć, zrobiła nam jedzenie, różne herbatki na żołądek, posprzątała dosłownie całe mieszkanie. Normalnie jak nasza mama xD
- To co dzisiaj robimy? – zapytała Sylwia siedząc na kolanach grzywacza.
- Ja mam pewną rzecz do zrobienia – zaśmiała się Pati szybko podnosząc – będę wieczorem
- Gdzie idziesz? – zapytał Carlos podejrzliwie.
- Dowiesz się kiedyś – wskazałam na niego, zabrała za torbę i wyszła.
- To co my będziemy robić? – zapytała znowu Sylwia.
- No nie… - spojrzała Jenny w laptop, normalnie jakby zobaczyła ducha.
- Co jest? – powiedziałem podejrzliwie.
- Spójrzcie na to – pokazała nam artykuł na pewnej stronie. Ten artykuł po prostu powalił… to nie może być prawda.
- Logan to ty? – z kuchni wyszła Vai przecierając oczy – nie budź jej
- Spoko – odsunąłem się od brunetki i podszedłem do mojego słonka – za dużo wypiłem
- Ja chyba też – chwyciła się za głowę – nigdy więcej
- Następna impreza urodzinowa już niedługo… więc wiesz – zaśmiałem się.
- Wtedy nie wypije, zobaczysz – wskazała na mnie. Później cała reszta zeszła na dół, niektórzy byli jeszcze tak wymęczeni ze spali na siedząco lub wymiotowali. Pati pomogła nam jeszcze kilka rzeczy ogarnąć, zrobiła nam jedzenie, różne herbatki na żołądek, posprzątała dosłownie całe mieszkanie. Normalnie jak nasza mama xD
- To co dzisiaj robimy? – zapytała Sylwia siedząc na kolanach grzywacza.
- Ja mam pewną rzecz do zrobienia – zaśmiała się Pati szybko podnosząc – będę wieczorem
- Gdzie idziesz? – zapytał Carlos podejrzliwie.
- Dowiesz się kiedyś – wskazałam na niego, zabrała za torbę i wyszła.
- To co my będziemy robić? – zapytała znowu Sylwia.
- No nie… - spojrzała Jenny w laptop, normalnie jakby zobaczyła ducha.
- Co jest? – powiedziałem podejrzliwie.
- Spójrzcie na to – pokazała nam artykuł na pewnej stronie. Ten artykuł po prostu powalił… to nie może być prawda.
Ooooo :O jaki artykuł???? Ja chce wiedzieć! Hahah xD Pati nam normalnieje ^^ Dlaczego ona sie zgodziła na kina z Zayanem?! D: Czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńZła, podła istoto! Jaki artykuł? I gdzie poszła Pati? Dawaj nn szybko!
OdpowiedzUsuńNo co było w artykule?!?! No wiesz ty co?! Hahaha! Wszyscy schlani i na kacu! Jak ja kocham takie akcje <3 rozdział genialny (jak zawsze). czekam (niecierpliwie) nn;**
OdpowiedzUsuńPróbuję nie piszczeć,umrzeć,zdechnąć,udusić się..
OdpowiedzUsuńTom: Więc żre swoje palce xd
Julia: Zamknij się! xD
Będę pisać jak debil,bo się zajarałam tajemnicą xd mówiłam i tak umrę xd xd jezu jakie żule xd sorki nie mogę bardziej myśleć bo piszczę i piszczę jak opętana xd rozdziału nie mogę wstawić bo się drę jak pojeb xD...UUuuu ^^ jak mi cieplutko się zrobiło :D
*błyskawica*
Chwila..jaki artykuł?? Co Pati??!! Czemu wyszłaś?? Czemu mamy shock face na laptop?? Nowy?? Stary?? Artykuł?? z Gwiazduni.pl??!! D: jejuuuu artykuły mnie dobijają! P.S Vai sraj na Noah masz Hendersona :D
przepraszam jeszcze raz,ale drę się i nie mogę nic sensownego powiedzieć xd czekam nn :*
świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńbiedacy ... ojojoj... szkoda mi ich... takiego kaca zaliczyć... ajć :/
...ja na szczęście nie mam z tym problemu.. ^^ muszę się pochwalić że jeszcze nigdy mnie kac nie złapał... nooo... nie jestem takim pijakiem jak Pati haha xd ale i tak trochę przesadzam czasami :P
mam nadzieję, że nie napisali w tym artykule czegoś, aż tak złego :S
ajajaj... :/
czekam nn ! :*
co za artykuł?! ?!?!!?!?!!?!?!?!?! o co beee?!??!!?!?!?!?
OdpowiedzUsuńPati jakaś ty dobra ^__________^ Ale sie nie przejmuj tym wszystkim Carlito cie kochać i bd miec slub i dzieci xD ^__^ tylko to niespodzianka xD a dokad ty mykasz?? Hęęęęęęęę??
Ahhhhhhh ten kac!! <333 xD
Uuuuu seeexxxxxx blon włosów!! xD love it!!! xD zwłąszcza ze mam blond ^^ ogólnie to lubie a jeszcze blond włosy ^^ znaczy ja nie ten ten tylko tu..... no kurde!!! jestem dziewicą!!! -,- tak podejrzewam..na pewno!!! -,- mozliwe ze jestem nacpana od czyatnia blogów xD
Zayn a paszoł won!!! od Pati cwelu ruski!!!!! -,- X.X
Zajebiaszczeee ;****
Czekam na nn ;***************8
Uuuuu.. Kendall haha xd mam nadzieje, że się postarałeś hahaha xd
OdpowiedzUsuńPati - mamusia ! *.* Już cię kocham xD Posprzątasz mi mieszkanko? ^^
Czekam na kolejny <333
Twoja Największa Fanka <333333333333
Rozdział wcale nie jest nudny! I nie jest sztywny! Jest zajebisty!
OdpowiedzUsuńCholernie zajebisty!
Cass: Wreszcie powiedziała coś mądrego xD
Jess: Właśnie xD
Coooooo?
Pati zgodziła się gdzieś iść z Zaynem? Do kina?
Pati, nie idź, ten pedał się zgwałci! Zaraz... skoro to pedał to cię nie zgwałci...
Ale i tak nie idź!...
A może on nie jest pedałem?
Wtedy cię zgwałci!
Jak już musisz iść, to weź ze sobą Suzi xD
Co? Jaki artykuł?
Człowieku, pisz szybko następny rozdział, bo już się nie mogę doczekać :)
Czekam! ;*
Grrr... jestem zła, bardzo zła. I się nie dowiedziałam co w tym artykule jest, no!
OdpowiedzUsuńAhh, ten Zayn, nie dał za przegraną i w końcu wyszło na jego ;)
Hahaha, to już wiem, dlaczego było słychać jęki, z nie jednego pokoju. Piątka Kendall!
Czekam nn ;*
Logan, piękne imię. Chyba kiedyś wykorzystam je do własnej książki/opowiadania. Masz talent, ciekawie piszesz. Co do łapacza snów, bardzo podoba mi się ten motyw jako tatuaż :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję, pozdrawiam.
sanderusbloguje.blogspot.com
Taki łapacz snów to fajna sprawa :) jak bym gdzieś znalazła to może kupię. W Gdańsku (moje miasto ^^) są czasem takie stragany to w wakacje tam poszukam, bo nie przypominam sobie aby coś mi się śniło ostatnio :( Będę częściej wpadać . Pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńS- łapacz snóów!!*OOO* daaaj też chce :D
OdpowiedzUsuńV- daj to był chiński sprzedawca jaj xD
S- … jakich jaj? XD
V- białych :P wooohooo imprezka się udała! Tak ze nikt nic nie pamięta xD
S- haha takie są najlepsze xD
V- w lekkiej nieważkośći wszyscy poszli spać xd oooj Patuś, zobaczysz że Carlos cię jeszcze mile zaskoczy ^^
S- uuuu zobaczysz jeszcze :D
V- nieee nie nie tylko nie Zayn! Znowu ten pasztet?
S- noo xd i widocznie się nie odczepi xd umów się i będzie po sprawie xD
V- właśnie xd ooo ty i Carlitosss na przeszpiegach? XD dooobra xD chwila! Ty widziałaś co się działo przed tym? XDD
S- yyy … to nie jaa xD
V- jaaasne xd po prostu pingwiny się w pokoju gwałciły xD
S- dokładnie xd :P
V- Zayn się doczepił jak żep do psiego ogona xD
S- uuu Vai z poczuciem winy xD to jest megahit na sobote wieczór :D
V- a iiidz … szmata jestem i koniec -.-
S- oooczywiście xD
V- Logaaaaaan!!! kooochaaj mniee cierpliwie dzień po dniuu :D
S- szukaj mnie ciołku -.-
V- po co? Nie chowałaś się przeciez xD
S- -.-'''
V- współczuje PAti że musiała nas wszystkich ululać xD
S- jeszcze każdy pijany był xD
V- awww PAti on cię kochaa!!!
S- no baa xD Pati da się lubić!
V- o Patitku witaj naaam, z nami siądz, zdejmij płaaaaszcz!
S- remix xD
V-S- ooo kurde!
V- podchwytliwe pytanie … tak czy nie?
S- PAt i kot, kot i PAt … co?
V- lol? XD tak czy nie?
S- na ościerz! …. ale o co chodzi? XD
V- nieważne xD
S- ohohoh kolejna imprezka przed nami ludzie!!
V- zróbmy projekt X i będzie git xD
S- nawet tego nie oglądałaś xD
V- ale piosenke znam xD
S- co ona tam zobaczyła?! Może na serio ducha xD
V- taa albo okazało się że Sylwia ma mózg D:
S- -,-''' too Patitku lece ci nadrabiać reszte xDD Pozdrooo :*