Matko jaram się jak głupia! I zawsze będę się tak jarać! Boże wielkie dzięki, kocham cie! Ok... pewnie nie wiecie o co chodzi ale możecie się cieszyć xD
Tak, tak dodaje wreszcie rozdział... nudny wyszedł >.< ale teraz kończyłam... i tak już nie pisze jak kiedyś :(
Ok zapraszam na nowy rozdział!
Tak, tak dodaje wreszcie rozdział... nudny wyszedł >.< ale teraz kończyłam... i tak już nie pisze jak kiedyś :(
Ok zapraszam na nowy rozdział!
*Z punktu widzenia Pati*
Koncert ogólnie nie był taki zły, całkiem fajnie się
bawiliśmy. Od razu kiedy skończyli śpiewać, udaliśmy się do naszego domu gdzie
była mała impreza. Uwielbiam takie rzeczy, nawet może zaprzyjaźnimy się z 1D.
- To za zdrowie Jamsa Maslowa! – Vai podniosła kieliszek do góry.
- Aby jakoś psychicznie wstrzymał z Sylwią… - zaczął Kendall na co Sylwia groźnie na niego spojrzała.
- Ale aby ją ciągle kochał bezgranicznie jak do tej pory! – dokończyła Jenny z śmiechem.
- I żeby lusterko ci nie pękło – poklepałam go po plecach. Wypiliśmy jeden kieliszek, później jeszcze jeden, i jeszcze jeden… no trochę tych kieliszków było xd Ogólnie na mnie nie zrobiło to wrażenia, co to dla mnie… jednak widząc BTR i 1D myślałam że padnę z śmiechu.
- Trzeba teraz ich zacząć pilnować – zaśmiała się Sylwia opierając o kanapę. Przyglądaliśmy się chłopakom którzy pili, niektórzy już przez okno wymiotowali lub śpiewali na cały głos.
- Dlaczego my się tak nie zachowujemy? – zapytała Jenny kręcąc głową.
- Polska głowa – machnęłam ręką i chwyciłam moją kamerę – biedna tyle wytrzymała… i akcja! – najechałam na chłopaków. Oni nie ogarnęli na początku ale zaczęli machać i krzyczeć xD
- Będzie super – pisnęła Jenny przyglądając im się.
- Bieście swoje komórki, idźcie każda do swojego i zacznijcie nagrywać, trzeba się rozdzielić – najechałam na dziewczyny.
- Jasne! – podniosły ręce do góry i uciekły każda do swojego misia. Już to widzę jakie będziemy mieć wspomnienia z tego dnia na filmikach…
- To za zdrowie Jamsa Maslowa! – Vai podniosła kieliszek do góry.
- Aby jakoś psychicznie wstrzymał z Sylwią… - zaczął Kendall na co Sylwia groźnie na niego spojrzała.
- Ale aby ją ciągle kochał bezgranicznie jak do tej pory! – dokończyła Jenny z śmiechem.
- I żeby lusterko ci nie pękło – poklepałam go po plecach. Wypiliśmy jeden kieliszek, później jeszcze jeden, i jeszcze jeden… no trochę tych kieliszków było xd Ogólnie na mnie nie zrobiło to wrażenia, co to dla mnie… jednak widząc BTR i 1D myślałam że padnę z śmiechu.
- Trzeba teraz ich zacząć pilnować – zaśmiała się Sylwia opierając o kanapę. Przyglądaliśmy się chłopakom którzy pili, niektórzy już przez okno wymiotowali lub śpiewali na cały głos.
- Dlaczego my się tak nie zachowujemy? – zapytała Jenny kręcąc głową.
- Polska głowa – machnęłam ręką i chwyciłam moją kamerę – biedna tyle wytrzymała… i akcja! – najechałam na chłopaków. Oni nie ogarnęli na początku ale zaczęli machać i krzyczeć xD
- Będzie super – pisnęła Jenny przyglądając im się.
- Bieście swoje komórki, idźcie każda do swojego i zacznijcie nagrywać, trzeba się rozdzielić – najechałam na dziewczyny.
- Jasne! – podniosły ręce do góry i uciekły każda do swojego misia. Już to widzę jakie będziemy mieć wspomnienia z tego dnia na filmikach…
*Z punktu widzenia Violette*
Szczęśliwa z kamerką pognałam do Logana który gadał z
jakimś gościem, widziałam że biedak ledwo stał na nogach… kac go jutro dorwie.
Przytuliłam go od tyłu i nagrałam nas.
- Laska co robisz? – zapytał, jednak ciężko było coś zrozumieć tak język mu się plątał.
- Śmieje się z ciebie – kiwnęłam głową mocniej go tuląc.
- Czekaj pójdę do łazienki – cmokną mnie w usta i pognał w stronę ubikacji. Usiadłam na krzesełku, zabrałam kieliszek i czekałam na Logusia. W oddali zauważyłam uśmiechniętego Harrego który podchodził do mnie… ooo nawet niech nie próbuje.
- Tam są drzwi, nawet nie podchodź do mnie – wskazałam na bok gdzie znajdowały się wyjściowe drzwi. Harry spojrzał smutny w podłogę i poszedł w drugą stronę, ma szczęście idiota.
- Działo się coś jak mnie nie było? – Logan szybko usiadł koło mnie.
- Miałam zetkniecie z pedałami… norma – kiwnęłam głową i go namiętnie pocałowałam. Jak ja uwielbiam kiedy obdarowuje mnie tymi całusami x3
- Ciekawe rzeczy ja tu widzę… - usłyszałam za sobą znajomy głos, szybko się odwróciłam i zobaczyłam Noah.
- To nie tak jak myślisz! – szybko wstałam.
- Nie ma mnie przez jakiś czas a ty już zdradzasz mnie z innymi… mieli racje, nie można ci ufać – przewrócił oczami i wściekły kierował się do drzwi.
- Noah zaczekaj! – zaczęłam biec w jego kierunku.
- Nie zbliżaj się do mnie albo wezwę policje… puszczaj się dalej z Loganem – wyszedł trzaskając drzwiami. Zabolało mnie to co powiedział… naprawdę niby jestem taka okropna? Ja po prostu się zakochałam.
- Kochana nie martw się… drinka? – podszedł do mnie Logan tuląc.
- Źle się czuje – szepnęłam wycierając łzy.
- Posłuchaj mnie… prędzej czy później by się dowiedział… masz mnie – uśmiechną się leciutko.
- Dzięki – przytuliłam się do niego i znowu ujrzałam Harrego który zaczął się do nas przybliżać, zła wskazałam na drzwi na co on znowu spojrzał w podłogę i zaczął kierować się w inną stronę.
- Następną kolejkę chłopacy! Za mnie i Vai! – Logan podniósł kieliszek do góry i wszyscy zrobili to samo.
- Pijacy z was… ej daj łyka – zaśmiałam się i zaczęłam również z nimi pić. Ciekawy materiał będzie a co… musze wyleczyć złamane serce.
- Laska co robisz? – zapytał, jednak ciężko było coś zrozumieć tak język mu się plątał.
- Śmieje się z ciebie – kiwnęłam głową mocniej go tuląc.
- Czekaj pójdę do łazienki – cmokną mnie w usta i pognał w stronę ubikacji. Usiadłam na krzesełku, zabrałam kieliszek i czekałam na Logusia. W oddali zauważyłam uśmiechniętego Harrego który podchodził do mnie… ooo nawet niech nie próbuje.
- Tam są drzwi, nawet nie podchodź do mnie – wskazałam na bok gdzie znajdowały się wyjściowe drzwi. Harry spojrzał smutny w podłogę i poszedł w drugą stronę, ma szczęście idiota.
- Działo się coś jak mnie nie było? – Logan szybko usiadł koło mnie.
- Miałam zetkniecie z pedałami… norma – kiwnęłam głową i go namiętnie pocałowałam. Jak ja uwielbiam kiedy obdarowuje mnie tymi całusami x3
- Ciekawe rzeczy ja tu widzę… - usłyszałam za sobą znajomy głos, szybko się odwróciłam i zobaczyłam Noah.
- To nie tak jak myślisz! – szybko wstałam.
- Nie ma mnie przez jakiś czas a ty już zdradzasz mnie z innymi… mieli racje, nie można ci ufać – przewrócił oczami i wściekły kierował się do drzwi.
- Noah zaczekaj! – zaczęłam biec w jego kierunku.
- Nie zbliżaj się do mnie albo wezwę policje… puszczaj się dalej z Loganem – wyszedł trzaskając drzwiami. Zabolało mnie to co powiedział… naprawdę niby jestem taka okropna? Ja po prostu się zakochałam.
- Kochana nie martw się… drinka? – podszedł do mnie Logan tuląc.
- Źle się czuje – szepnęłam wycierając łzy.
- Posłuchaj mnie… prędzej czy później by się dowiedział… masz mnie – uśmiechną się leciutko.
- Dzięki – przytuliłam się do niego i znowu ujrzałam Harrego który zaczął się do nas przybliżać, zła wskazałam na drzwi na co on znowu spojrzał w podłogę i zaczął kierować się w inną stronę.
- Następną kolejkę chłopacy! Za mnie i Vai! – Logan podniósł kieliszek do góry i wszyscy zrobili to samo.
- Pijacy z was… ej daj łyka – zaśmiałam się i zaczęłam również z nimi pić. Ciekawy materiał będzie a co… musze wyleczyć złamane serce.
*Z punktu widzenia Jenny*
- Kendall może byś mnie mógł nie ignorować… - szepnęłam z
założonymi rękami. Cały czas Kendall gadał z chłopaki i nawet słowem się do
mnie nie odezwał.
- Co taka przygnębiona? – podszedł do mnie Louis, usiadł i uważnie przyjrzał.
- Wkurza mnie że on nie zwraca na mnie uwagi! – krzyknęłam mu to do ucha i nadal nic.
- Nie przejmuj się, upił się i tyle… - Louis objął mnie ramieniem i uwodzicielsko uśmiechną.
- Nie pozwalaj sobie za dużo… i tak i tak mam chłopaka – wskazałam na niego.
- Ale ja nic nie robie, chce ci pomóc – kiwną głową.
- Skąd mogę wiedzieć co ci siedzi w głowie… pijany jesteś – rozłożyłam ręce z śmiechem.
- Ja? Ależ skąd – wybuchną śmiechem. Leciutko go dotknęłam a on już wywalił się z krzesła nie wiedząc co się stało.
- Już widzę jak nie jesteś pijany – uśmiechnęłam się szeroko – teraz uśmiech do kamery – najechałam kamerą na niego.
- Jesteś sexy – zamruczał Louis machając do urządzenia.
- A ty głuuupi – też zamruczałam i jak najszybciej od niego odeszłam. Z takimi pijakami nawet nie warto rozmawiać, są aroganccy i spici… widać że nie siedzieli w Polsce xD Nagle poczułam czyjeś dłonie na mojej tali. Na moim ramieniu położyła głowę Vai, było czuć od niej wódkę.
- Logaaaaan – przytuliła mnie mocniej śmiejąc się przy tym.
- Pomyliłaś osoby – odsunęłam się od niej – nauczcie się rozróżniać kolory… to jest blond – wskazałam na swoje włosy – ty masz niebieski, a Logan ma brąz! – rozstawiłam ręce wkurzona.
- To jaki był po twoich? – zapytała, wtedy uderzyłam się tak mocno w czoło że prawie bym się wywaliła, gdyby nie pewien blondyn.
- Cześć mała – zaśmiał się Kendall mocno mnie tuląc.
- Powiedz jaki mam kolor włosów… proszę – złożyłam ręce z błagalną miną.
- Blond? – podniósł zdziwiony brew.
- Dziękuje! – podniosłam ręce do góry i przytuliłam się do niego – wszyscy są daltonistami…
- Chociaż może to rude – zastanowił się Kendall. Zrobiłam wielkie oczy, odsunęłam się od niego, wściekła wskazałam… już chciałam coś powiedzieć ale postanowiłam się po prostu obrócić i pójść przed siebie.
- Blondyna nie mów nie ooooo – zanucił Louis.
- Dasz sobie spokój? – zapytałam siadając przy stole i biorąc do ręki kieliszek.
- Najpierw wypij coś ze mną – wyszczerzył się siadając koło mnie.
- Tylko jednego – wskazałam na niego i wypiłam trochę wódki. Chciałabym aby skończył się na jednym. W oddali widziałam że idzie w moim kierunku Kendall, coś czuje że mogę się nie opanować.
- Co taka przygnębiona? – podszedł do mnie Louis, usiadł i uważnie przyjrzał.
- Wkurza mnie że on nie zwraca na mnie uwagi! – krzyknęłam mu to do ucha i nadal nic.
- Nie przejmuj się, upił się i tyle… - Louis objął mnie ramieniem i uwodzicielsko uśmiechną.
- Nie pozwalaj sobie za dużo… i tak i tak mam chłopaka – wskazałam na niego.
- Ale ja nic nie robie, chce ci pomóc – kiwną głową.
- Skąd mogę wiedzieć co ci siedzi w głowie… pijany jesteś – rozłożyłam ręce z śmiechem.
- Ja? Ależ skąd – wybuchną śmiechem. Leciutko go dotknęłam a on już wywalił się z krzesła nie wiedząc co się stało.
- Już widzę jak nie jesteś pijany – uśmiechnęłam się szeroko – teraz uśmiech do kamery – najechałam kamerą na niego.
- Jesteś sexy – zamruczał Louis machając do urządzenia.
- A ty głuuupi – też zamruczałam i jak najszybciej od niego odeszłam. Z takimi pijakami nawet nie warto rozmawiać, są aroganccy i spici… widać że nie siedzieli w Polsce xD Nagle poczułam czyjeś dłonie na mojej tali. Na moim ramieniu położyła głowę Vai, było czuć od niej wódkę.
- Logaaaaan – przytuliła mnie mocniej śmiejąc się przy tym.
- Pomyliłaś osoby – odsunęłam się od niej – nauczcie się rozróżniać kolory… to jest blond – wskazałam na swoje włosy – ty masz niebieski, a Logan ma brąz! – rozstawiłam ręce wkurzona.
- To jaki był po twoich? – zapytała, wtedy uderzyłam się tak mocno w czoło że prawie bym się wywaliła, gdyby nie pewien blondyn.
- Cześć mała – zaśmiał się Kendall mocno mnie tuląc.
- Powiedz jaki mam kolor włosów… proszę – złożyłam ręce z błagalną miną.
- Blond? – podniósł zdziwiony brew.
- Dziękuje! – podniosłam ręce do góry i przytuliłam się do niego – wszyscy są daltonistami…
- Chociaż może to rude – zastanowił się Kendall. Zrobiłam wielkie oczy, odsunęłam się od niego, wściekła wskazałam… już chciałam coś powiedzieć ale postanowiłam się po prostu obrócić i pójść przed siebie.
- Blondyna nie mów nie ooooo – zanucił Louis.
- Dasz sobie spokój? – zapytałam siadając przy stole i biorąc do ręki kieliszek.
- Najpierw wypij coś ze mną – wyszczerzył się siadając koło mnie.
- Tylko jednego – wskazałam na niego i wypiłam trochę wódki. Chciałabym aby skończył się na jednym. W oddali widziałam że idzie w moim kierunku Kendall, coś czuje że mogę się nie opanować.
*Z punktu widzenia Sylwii*
- To jest chore – założyłam rękę na rękę widząc Jamsa
który próbował tańczyć, wywalał się na różne przedmiot, obijał się o inne
osoby… cud że żyje! – a to jeszcze bardziej – wskazałam na Logana i Vai,
słyszałam o tej sytuacji z Noah… ta pewnie pijana nic nie ogarnia – to tym
bardziej – spojrzałam na Jenny która przyssała się do Kendalla – i do tego
chłopacy z 1D mają okres godowy chyba!... weź ratuj mnie… - oparłam się łokciem
o stolik.
- Gadasz z kwiatkiem? Chyba przebiłaś wszystkich chorych ludzi – podeszłą do mnie Pati.
- Co niby mam robić? Mój kochany narzeczony odprawia jakieś zakazane tańce i zaraz się zbije – wskazałam na Jamsa który ostro upadł na ziemie.
- Idź i ty się baw – wzruszyła ramionami Pati i oddaliła się znikając w tłumie. Może i ona ma racje… siedzę jak jakaś idiotka z kamerką i patrzę jak wszyscy piją, tańczą i genialnie się bawią! Wzięłam głęboki wdech, położyłam kamerkę na stole, chwyciłam za kieliszek i wypiłam do dna. Mam tak ze jak zacznę to nie przestanę… więc witam kochane łóżko, powodzenia abyś się nie rozleciało.
- Kocie! – krzyknęłam do Jamsa i uwiesiłam mu się na szyi – kocham cię skarbie
- Znamy się? – podniósł brew i po chwili się zaśmiał – moja kicia
- Już ci chciałam przywalić – zabrałam całą butelkę jakiegoś wina i zaczęłam pić z gwinta.
- Nie przesadzaj lepiej kochanie – James próbował zabrać mi butelkę ale oberwał ode mnie z pięści w nos.
- Impreza ludzie! – krzyknęłam na cały głos tańcząc do muzyki – siostra kocham cię! – wskazałam na niebieską która przechodziła koło nas.
- Ja ciebie też! – przytuliła mnie i szybko odeszła. Dopiero wtedy zorientowałam się że ukradła mi wino!
- Violette to było moje! – miałam właśnie do niej iść kiedy nagle zatrzymał mnie James… z krwawiącym nosem.
- Idziesz ze mną do pokoju, robisz się niebezpieczna – James chwycił mnie za rękę i zaczął prowadzić do pokoju.
- Ludzie on chce mnie zgwałcić! – krzyknęłam i wtedy wszyscy dziwnie na nas spojrzeli. Coś czuje że nie idziemy do pokoju tylko się przejść… oj nie pozwolę na to.
- Gadasz z kwiatkiem? Chyba przebiłaś wszystkich chorych ludzi – podeszłą do mnie Pati.
- Co niby mam robić? Mój kochany narzeczony odprawia jakieś zakazane tańce i zaraz się zbije – wskazałam na Jamsa który ostro upadł na ziemie.
- Idź i ty się baw – wzruszyła ramionami Pati i oddaliła się znikając w tłumie. Może i ona ma racje… siedzę jak jakaś idiotka z kamerką i patrzę jak wszyscy piją, tańczą i genialnie się bawią! Wzięłam głęboki wdech, położyłam kamerkę na stole, chwyciłam za kieliszek i wypiłam do dna. Mam tak ze jak zacznę to nie przestanę… więc witam kochane łóżko, powodzenia abyś się nie rozleciało.
- Kocie! – krzyknęłam do Jamsa i uwiesiłam mu się na szyi – kocham cię skarbie
- Znamy się? – podniósł brew i po chwili się zaśmiał – moja kicia
- Już ci chciałam przywalić – zabrałam całą butelkę jakiegoś wina i zaczęłam pić z gwinta.
- Nie przesadzaj lepiej kochanie – James próbował zabrać mi butelkę ale oberwał ode mnie z pięści w nos.
- Impreza ludzie! – krzyknęłam na cały głos tańcząc do muzyki – siostra kocham cię! – wskazałam na niebieską która przechodziła koło nas.
- Ja ciebie też! – przytuliła mnie i szybko odeszła. Dopiero wtedy zorientowałam się że ukradła mi wino!
- Violette to było moje! – miałam właśnie do niej iść kiedy nagle zatrzymał mnie James… z krwawiącym nosem.
- Idziesz ze mną do pokoju, robisz się niebezpieczna – James chwycił mnie za rękę i zaczął prowadzić do pokoju.
- Ludzie on chce mnie zgwałcić! – krzyknęłam i wtedy wszyscy dziwnie na nas spojrzeli. Coś czuje że nie idziemy do pokoju tylko się przejść… oj nie pozwolę na to.
*Z punktu widzenia Pati*
- Może do Centrum Handlowego? – zapytał po raz 20 Zayn
siedząc koło mnie na kanapie.
- Nie – odpowiedz brzmiała za każdym razem tak samo.
- Park? – spytał a ja pokiwałam głową na „nie” – łyżwy? Kręgle? Basen? Ognisko? Grill? Łazienka?
- Jaka łazienka? – podniosłam zdziwiona brew – nie pójdę z tobą na randkę, mam chłopaka
- Do restauracji? – wyszczerzył się. Przewróciłam oczami, ominęłam go i szybkim krokiem weszłam do kuchni. Zmęczona oparłam się o blat chwytając za picie.
- Ewentualnie lody – z szafki która znajdowała się za mną wyszedł Zayn. Wystraszona zaczęłam krzyczeć tak że wylałam całe picie.
- Nie umówię się z tobą! – rozstawiłam ręce – Zayn mam chłopaka, nie mówię że cię nie lubię ale kocham Carlosa
- Pociągam cie – pomajtał brwiami z cwanym uśmiechem.
- Utop się – wylałam na jego głowę dzbanek z lemoniadą – może teraz umówisz się ale z inną…
- Czyli na plaże w wtorek tak? – uśmiechną się szeroko.
- Idę do psychologa – jęknęłam zmęczona i wyszłam z kuchni. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam jak będzie tak za mną chodzić i prosić o to abym poszła z nim na randkę… wymęczę się prędzej. To będzie jeszcze długa, męcząca impreza.
- Nie – odpowiedz brzmiała za każdym razem tak samo.
- Park? – spytał a ja pokiwałam głową na „nie” – łyżwy? Kręgle? Basen? Ognisko? Grill? Łazienka?
- Jaka łazienka? – podniosłam zdziwiona brew – nie pójdę z tobą na randkę, mam chłopaka
- Do restauracji? – wyszczerzył się. Przewróciłam oczami, ominęłam go i szybkim krokiem weszłam do kuchni. Zmęczona oparłam się o blat chwytając za picie.
- Ewentualnie lody – z szafki która znajdowała się za mną wyszedł Zayn. Wystraszona zaczęłam krzyczeć tak że wylałam całe picie.
- Nie umówię się z tobą! – rozstawiłam ręce – Zayn mam chłopaka, nie mówię że cię nie lubię ale kocham Carlosa
- Pociągam cie – pomajtał brwiami z cwanym uśmiechem.
- Utop się – wylałam na jego głowę dzbanek z lemoniadą – może teraz umówisz się ale z inną…
- Czyli na plaże w wtorek tak? – uśmiechną się szeroko.
- Idę do psychologa – jęknęłam zmęczona i wyszłam z kuchni. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam jak będzie tak za mną chodzić i prosić o to abym poszła z nim na randkę… wymęczę się prędzej. To będzie jeszcze długa, męcząca impreza.
Ojojo. Kacyk będzie, że heeeej :) Nie no z Jamesa to nie mogę. Nasz laluś chcę zgwałcić Sylwie!!!! Ej no, a ja? XD Nie no beka! Ej, a gdzie w tym wszystkim Carlos? Kend olewa Jenny, James tańczy i gwałci Sylwie, Logan obściskuję się z Vai, a gdzie w tym wszystkim Los?
OdpowiedzUsuńJa na tego Zayn'a słów nie mam. Niech zrozumie, że PATI MA CHŁOPAKA!!!!!! I NIECH SIĘ OD NIEJ ODWALI BO JA GO DOPADNĘ!!!!!!! XD
rozdział jak zwykle zajebisty. Czekam nn;**
oho Kac będzie wielki Dawaj szybko nn
OdpowiedzUsuńOMG jacy oni są upierdliwi.. Masakra jakaś.. -,- Zabiłabym ich i tyle. A co do Vai to dobrze sie stało, że Noah się dowiedział.. Teraz będzie mogła na spokojnie być z Loganem.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
Czekam na kolejny <3
taaak.. nikt nie ma takiego powodzenia jak dziewczyny BTR jeee xd
OdpowiedzUsuńteż cchę na impreze xd Zayn utopił się w lemoniadzie... O.o
też chcę ! ale sama !
blablbalbla sweeeet.. upili się ...będzie kac..
..muahahah ja nigdy nie mam kaca ^^
czekam nn ! :*
Nareszcie roździał ! :D
OdpowiedzUsuńDobra Vai.^^ ,,Tam są dzrzwi,, X D
Violette,Violette jak można pomylić brąz z blondem ? xD
Nie ogarniam.xDD
James pilnuj Sylwii ! XD
A gdzie się Carlito podział ? xD
Chyba Zayn go nie pobił co ? xDD
Biedna Pati psa obrońcy nie ma.D: XD
Hahahahaah troche nudnawo ale to tylko troszke.;) ~~~Olciaa=^.^= Pozdro.;**
Hahahhahaah, impreza no zagrzebista powiadam! Więc w skrócie, Jamie się idzie gwałcić z Sylwią, Jenny nie wie, jaki ma kolor włosów, Kend olewa dziewczyny, 1 d próbuje szans u antyfanek, a btr szaleje O.o hahahah, chcę tam <3 czekam :*
OdpowiedzUsuńWszyscy się upili i się cieszą nie wiadomo z czego xD
OdpowiedzUsuńA jutro będzie kac i...
James: Cicho, nie prorokuj!
Będę prorokować i nic na to nie poradzisz!
Uuuuu... Pedały! Pati, weź ich wywal przez okno!
Zayn, spierdzielaj idę do cb z siekierą dla Carlosa xD
Rozdział zajebisty, czekam na nn ;*
Mam zaległości, tak to jest jak się robi przerwę od blogów, żeby zająć się nauką. Ale od dzisiaj powracam do normalnego trybu i komentuje każdy rozdział :D
OdpowiedzUsuńŁoo rany. Tak upartego chłopaka, jak Zayn, jeszcze nie widziałam. Ale w sumie to jest 1D, po nich można się wszystkiego spodziewać.
Noo Sylwia, w końcu urodziny twojego chłopaka, chyba wiadomo jaki sobie prezent zażyczy. Z resztą, każdy na jego miejscu by tak zrobił. Oczywiście mowa o mężczyznach.
Kendall przestał ogarniać, ale to też normalka, kiedy on w ogóle ogarniał wszystko?
Czekam nn ;*
Aw.... Zayn się podwala *.* Jeb mu w mordę i po robocie. Zaraz, jaka łazienka? On chce ją zgwałcić? To robota Carlosa!
OdpowiedzUsuńC: To moja robota!
J: Weź się nie odzywaj, nachlany jesteś że aż boli >.<
Uuuu Sylwia, będzie COŚ na poziome HARD ^^ Każdy przecież chce robić TO z nachlanym Jamesem... wgl czemu oni wszyscy pierwsi się spili co? Dziewczyny zawsze były mózgiem całej operacji >.<
Ej, ja chcę utopionego Zayna xD Będzie taki głupi xD
czekam nn :*
Siema Pati! :D Ja leń komentuje ci tą hard party! :D Razem z TOMEM! :D
OdpowiedzUsuńTom: Tak to ja! Julek xd
Julia: Zmienił się :')
uuu ^^ AlL DAY EVERYDAY IS A HOLIDAY LIVE ALRIGHT 24/7 uuuuu 24/7 uuu ^^ :D Tak 24 na dobę imprezujemy =D Kocham imprezy :D nie ma to jak pić,gwałcić,tańczyć,podpierać ściany w między czasie nazywać to tańcem..Tak James to do ciebie xD OKej..nagrywamy panów jak są pijani :D awww ^^ pijany Kendall *,* MOJE MARZENIE SIĘ ZIŚCIŁO!!! *OO* ale dobra zaczynamy od Vai! :D Vai..Vai..Vai..Noah..Vai..Logan..Jakiś gość..Harry..Chwila..X_X NOAAAH??!! Stary spadaj ona ma faceta i jest nim..
Harry: *podbiega do Julii i się szczerzy*
Julia: Spierdzielaj!
Harry: *odchodzi smutny*
Ona ma Logana! :D Tak! :D I spadaj Noah,Harry wszyscy bo w łeb wam walnę xd Jenny..Jenny..Jebnij ty Kendalla w ucho by się ogarnął i cię przeleciał jakby był kurde samolotem xD Louis..pijaku zarąbany xd ona ma mena xd nie rozpijaj Jenny bo oszaleje i ona przeleci Kendalla *OO* Oh yeah :D Lecimy się jak napalone króliki :D Louis odwal się! -,- Jesus! Vai..To blondynka!!! Kendall..Ty teeeeeeżżż -,- TO JEST BLOND WY DALTONY! -.- Ech..Pijmy..tak nie opanowujmy się..Zayn..spierdalaj chłopie! ładny jesteś,ale sio! Top się w gównie,lemoniadzie,ponczu,soku,coli itp! -,- James gwałć Sylwię..Tak! Gwałćcie się xD wszyscy! Zayn! Czepiaczu dantejski! -,- skjfnsdm -,- Zwariuję xD czekam nn :*