Wiiiitaaaaaaaaam państwa bardzo serdecznie! Wiem, wiem że w poprzednim was trochę wkurzyłam... wystraszyłam... a nie wiem co wy tam robiliście xD
Tatuś wyjechał na wywiadówkę ^^ ...nie dodaje dlatego rozdziału xD Dodaje bo chce dodać xD
Ciekawostka na temat tego rozdziału to że napisałam go w tamtym roku... chyba w wrześniu czy kiedyś tam xD Ale według mnie wyszedł bosko i śmiesznie *O* tęsknie za tymi moimi pustymi tekstami ;(
Jest info jakby ktoś nie wiedział... kojarzycie Lili z mojego bloga? Tak, tą Lili co zbuntowała się i miała spodnie na zakończeniu roku xD Więc ona miała bloga, usunęła go... no i ma nowego!!! (klik lub śmierć). Nowa historia, nowe zdarzenia, stare miłości... bo one nie rdzewieją... i zapraszam na rozdział!... mój genialny pomysł (tak skromna jestem) staaaatek ^^
Tatuś wyjechał na wywiadówkę ^^ ...nie dodaje dlatego rozdziału xD Dodaje bo chce dodać xD
Ciekawostka na temat tego rozdziału to że napisałam go w tamtym roku... chyba w wrześniu czy kiedyś tam xD Ale według mnie wyszedł bosko i śmiesznie *O* tęsknie za tymi moimi pustymi tekstami ;(
Jest info jakby ktoś nie wiedział... kojarzycie Lili z mojego bloga? Tak, tą Lili co zbuntowała się i miała spodnie na zakończeniu roku xD Więc ona miała bloga, usunęła go... no i ma nowego!!! (klik lub śmierć). Nowa historia, nowe zdarzenia, stare miłości... bo one nie rdzewieją... i zapraszam na rozdział!... mój genialny pomysł (tak skromna jestem) staaaatek ^^
*Z punktu widzenia Jamsa*
Cała nasza 7 siedziała w salonie i grała w butelkę. No
wiem trochę dziwne ale co innego można robić w tak piękny słoneczny dzień...
wiele innych fajnych rzeczy ale jak idioci siedzimy i gramy w butelkę! Lili i
Karolina pojechały już do domu… chcą pojechać do rodziny Lili w Hiszpanii.
Szkoda trochę bo super się z nimi bawiliśmy, do tego Logana strasznie ciągnęło
do Karoliny. Tylko widząc minę Vai można było dostać zawału z strachu. Kendall
też miał nadzieje że znajdzie dziewczynę a tu nic… on ma pecha.
- Dobra teraz ja - zaśmiała sie złowrogo Vai i zakręciła butelką. Jak na chama
wypadło na mnie -.-
- Już po tobie James - zaśmiał sie Carlos.
- Panie Maslooow xd Co bym mogła kazać ci zrobić... - zastanowiła się Vai.
- Chyba muszę najpierw wybrać czy chce prawdę czy wyzwanie - przekręciłem oczami.
- Bożeee... to czego chcesz lalusiu ? - zaczęła wymachiwać butelką xd
- Może dla odmiany prawdę! - powiedziałem uradowany a Vai skomentowała to znudzoną miną.
- Sam tego chciałeś... wiec czy wyobrażałeś sobie moją siostrę bez ubrań - poruszała cwano brwiami a mnie zamurowało.
- Vai co to za pytania!? - warknęła wkurzona Sylwia.
- Chce znać prawdę... wiec kochasiu - spojrzałem na jej cwaną minę. Miałem ochotę uciec no ale by sie domyśliła.
- No to James po tobie - zaśmiał sie Logan spoglądając na mnie.
- Jaki wielki problem... tak wyobrażałem sobie! Zadowoleni?! - założyłem rękę na rękę a reszta wybuchła śmiechem. Spojrzałem na Sylwie która momentalnie zrobiła się czerwona jak burak.
- Serio?! Tak tak tak!!! kocham cie!!! AAA!!! - podniosła sie nagle Pati i zaczęła tańczyć i krzyczeć.
- Słonko wszystko ok? - zapytał troskliwie Carlos.
- Oczywiście że tak! - pisnęła radośnie.
- Dostała już orgazmu? Carlos coś ty jej zrobił? - ogarnęła sie trochę Vai.
- Ja nic... może coś podejrzanego zjadła? - popatrzał zagubiony na brunetkę.
- Za mocno pchałeś i tak wyszło xd - dodał Kendall rozbawiony.
- Następny zboczony... chociaż ciekawe ile razy już się tam pchałeś Carlito - zmierzyłem go wzrokiem i wszyscy zaczęli sie śmiać.
- Przez cały tydzień! Boże bosko!!! - zaczęła klaskać Pat a my wszyscy spojrzeliśmy na Carlosa z głupimi uśmieszkami.
- Ty bestio... Carlitooo osz ty niedobry xd - machnęła ręką jak kocica Vai i wszyscy zaczęli sie coraz głośniej śmiać.
- No ale... przecież ja... no i weź powiedz coś zboczeńca! -.-
- Carlos rozumiem że chcesz dzieci... ale żeby męczyć to biedne dziewczę przez cały tydzień... zobaczysz ze później będzie miała problemy... - jęknęła Sylwia.
- Takie jak Vai? - zapytał Logan a niebiesko-włosa spiorunowała go wzrokiem.
- Jutro będzie idealnie... jasne że sie cieszę! Już nie mogę się doczekać! Normalnie na samą myśl to mnie nosi... - zaczęła skakać brunetka.
- Carlos powiedz że to twoja sprawka a damy ci święty spokój! - jękną Kendall.
- Ja nic nie zrobiłem jasne?! Po prostu gada sama do siebie... - pokazał na Pati trochę załamany - mam nadzieje ze nic nie zrobiłem...
- Mówię ci Carlos... jak za mocno to później są cuda... - poklepałem go po ramieniu.
- A po 9 miesiącach małe Carlosiątka xd - zaśmiała się Vai.
- To też... - dodałem - chodzi o to że trzeba być dobrej myśli... żyłem z nią ponad rok i wiem co mówię!
- Czyli znowu ją wysyłamy do psychiatryka? - jękną Logan.
-... zastanowimy sie nad tym... ale ją też wysyłamy - powiedział Kendall wskazując na Vai która bawiła sie butelką.
- Dziękuje, do widzenia - mruknęła Pati i popatrzała na nas - to gramy w tą butelkę?
- Kochanie gdzie ja zrobiłem błąd?! - Carlos spanikowany padł na kolana przed dziewczyną i chwycił za rękę.
- Zabrałeś butelkę od wódki a lepsza by była od wina... - jęknęła Pati.
- Chodziło mu o to czemu tak świrujesz?! - krzyknęła Sylwia.
- I czemu gadasz sama do siebie? - dodał Logan.
- Mówicie o tym? - wyciągnęła z ucha małą słuchawkę - to jest taki mini telefon... gadałam z gościem który ma stację w radiu!
- Trzeba było powiedzieć tak wcześniej - powiedzieliśmy razem.
- A co to za jakieś dziwne urządzenia... akysz! - warknęła Vai i rzuciła słuchawką o ścianę.
- Mam ją od tygodnia... i tak długo wytrzymała - wzruszyła rękami Pati.
- Po co gadałaś z gościem od radia? - zapytałem po chwili.
- Właśnie! Zapraszam was na rejs na pewną wyspę... dokładnie na Jamaice! (jamajke xd) - krzyknęła a my zrobiliśmy wielkie oczy.
- Ale że... jak?! - wydusił Logan.
- Ta stacja radiowa organizuje 7 dniowy rejs... Na wyspy płyniemy przez 4 dni... później będziemy siedzieć tam 2 dni i w ostatni dzień wracamy! Na samym początku będziemy dłużej płynąc ponieważ popłyniemy wokół Cuby i tych innych wysp! - pisnęła zadowolona Pati. Nadal nie mogłem uwierzyć że zorganizowała nam taka wycieczkę!
- To cudownie!!! - powiedział Carlos i mocno ją przytulił.
- Wyruszamy jutro o 13:00 - mruknęła Pati.
- Tak wcześnie?! - jęknęła Vai patrząc na nią xd
- Ehhhh... są 2 statki. Jeden jest taki specjalny... my popłyniemy statkiem S.S Lollipop ponieważ na tym statku będzie największa na świecie wystawa słodyczy! Wszystko za darmo... aż do samej Jamaici gdzie mamy wynajęty hotel tuż koło oceanu! - klasnęła w ręce. Nie zastanawialiśmy sie ani chwili dłużej i ją mocno przytuliliśmy. Boże ta wycieczka będzie niesamowitaa!!!
- Już po tobie James - zaśmiał sie Carlos.
- Panie Maslooow xd Co bym mogła kazać ci zrobić... - zastanowiła się Vai.
- Chyba muszę najpierw wybrać czy chce prawdę czy wyzwanie - przekręciłem oczami.
- Bożeee... to czego chcesz lalusiu ? - zaczęła wymachiwać butelką xd
- Może dla odmiany prawdę! - powiedziałem uradowany a Vai skomentowała to znudzoną miną.
- Sam tego chciałeś... wiec czy wyobrażałeś sobie moją siostrę bez ubrań - poruszała cwano brwiami a mnie zamurowało.
- Vai co to za pytania!? - warknęła wkurzona Sylwia.
- Chce znać prawdę... wiec kochasiu - spojrzałem na jej cwaną minę. Miałem ochotę uciec no ale by sie domyśliła.
- No to James po tobie - zaśmiał sie Logan spoglądając na mnie.
- Jaki wielki problem... tak wyobrażałem sobie! Zadowoleni?! - założyłem rękę na rękę a reszta wybuchła śmiechem. Spojrzałem na Sylwie która momentalnie zrobiła się czerwona jak burak.
- Serio?! Tak tak tak!!! kocham cie!!! AAA!!! - podniosła sie nagle Pati i zaczęła tańczyć i krzyczeć.
- Słonko wszystko ok? - zapytał troskliwie Carlos.
- Oczywiście że tak! - pisnęła radośnie.
- Dostała już orgazmu? Carlos coś ty jej zrobił? - ogarnęła sie trochę Vai.
- Ja nic... może coś podejrzanego zjadła? - popatrzał zagubiony na brunetkę.
- Za mocno pchałeś i tak wyszło xd - dodał Kendall rozbawiony.
- Następny zboczony... chociaż ciekawe ile razy już się tam pchałeś Carlito - zmierzyłem go wzrokiem i wszyscy zaczęli sie śmiać.
- Przez cały tydzień! Boże bosko!!! - zaczęła klaskać Pat a my wszyscy spojrzeliśmy na Carlosa z głupimi uśmieszkami.
- Ty bestio... Carlitooo osz ty niedobry xd - machnęła ręką jak kocica Vai i wszyscy zaczęli sie coraz głośniej śmiać.
- No ale... przecież ja... no i weź powiedz coś zboczeńca! -.-
- Carlos rozumiem że chcesz dzieci... ale żeby męczyć to biedne dziewczę przez cały tydzień... zobaczysz ze później będzie miała problemy... - jęknęła Sylwia.
- Takie jak Vai? - zapytał Logan a niebiesko-włosa spiorunowała go wzrokiem.
- Jutro będzie idealnie... jasne że sie cieszę! Już nie mogę się doczekać! Normalnie na samą myśl to mnie nosi... - zaczęła skakać brunetka.
- Carlos powiedz że to twoja sprawka a damy ci święty spokój! - jękną Kendall.
- Ja nic nie zrobiłem jasne?! Po prostu gada sama do siebie... - pokazał na Pati trochę załamany - mam nadzieje ze nic nie zrobiłem...
- Mówię ci Carlos... jak za mocno to później są cuda... - poklepałem go po ramieniu.
- A po 9 miesiącach małe Carlosiątka xd - zaśmiała się Vai.
- To też... - dodałem - chodzi o to że trzeba być dobrej myśli... żyłem z nią ponad rok i wiem co mówię!
- Czyli znowu ją wysyłamy do psychiatryka? - jękną Logan.
-... zastanowimy sie nad tym... ale ją też wysyłamy - powiedział Kendall wskazując na Vai która bawiła sie butelką.
- Dziękuje, do widzenia - mruknęła Pati i popatrzała na nas - to gramy w tą butelkę?
- Kochanie gdzie ja zrobiłem błąd?! - Carlos spanikowany padł na kolana przed dziewczyną i chwycił za rękę.
- Zabrałeś butelkę od wódki a lepsza by była od wina... - jęknęła Pati.
- Chodziło mu o to czemu tak świrujesz?! - krzyknęła Sylwia.
- I czemu gadasz sama do siebie? - dodał Logan.
- Mówicie o tym? - wyciągnęła z ucha małą słuchawkę - to jest taki mini telefon... gadałam z gościem który ma stację w radiu!
- Trzeba było powiedzieć tak wcześniej - powiedzieliśmy razem.
- A co to za jakieś dziwne urządzenia... akysz! - warknęła Vai i rzuciła słuchawką o ścianę.
- Mam ją od tygodnia... i tak długo wytrzymała - wzruszyła rękami Pati.
- Po co gadałaś z gościem od radia? - zapytałem po chwili.
- Właśnie! Zapraszam was na rejs na pewną wyspę... dokładnie na Jamaice! (jamajke xd) - krzyknęła a my zrobiliśmy wielkie oczy.
- Ale że... jak?! - wydusił Logan.
- Ta stacja radiowa organizuje 7 dniowy rejs... Na wyspy płyniemy przez 4 dni... później będziemy siedzieć tam 2 dni i w ostatni dzień wracamy! Na samym początku będziemy dłużej płynąc ponieważ popłyniemy wokół Cuby i tych innych wysp! - pisnęła zadowolona Pati. Nadal nie mogłem uwierzyć że zorganizowała nam taka wycieczkę!
- To cudownie!!! - powiedział Carlos i mocno ją przytulił.
- Wyruszamy jutro o 13:00 - mruknęła Pati.
- Tak wcześnie?! - jęknęła Vai patrząc na nią xd
- Ehhhh... są 2 statki. Jeden jest taki specjalny... my popłyniemy statkiem S.S Lollipop ponieważ na tym statku będzie największa na świecie wystawa słodyczy! Wszystko za darmo... aż do samej Jamaici gdzie mamy wynajęty hotel tuż koło oceanu! - klasnęła w ręce. Nie zastanawialiśmy sie ani chwili dłużej i ją mocno przytuliliśmy. Boże ta wycieczka będzie niesamowitaa!!!
*Z punktu widzenia Logana*
Staliśmy już z bagażami przy porcie. To niesamowite że
takim wielkim statkiem popłyniemy w rejs! Nie mogę sie doczekać! Czekaliśmy aż
opuszczą schody aby z bagażami wejść do środka... Spojrzałem na prawo i
zauważyłem Vai która gadała z jakimś dzieckiem... z ciekawości podszedłem do
niej.
- Co ty wyprawiasz? - zapytałem patrząc na nią.
- Gadam sobie kulturalnie z tym dzieckiem - uśmiechnęła sie i pokazała na mała dziewczynkę.
- Proszę pana ona chce mi ukraść kurczaki... - powiedziała ledwo powstrzymując sie od łez.
- Ja je kiedyś zdobędę... - warknęła i popatrzała na małą.
- Vai nie strasz małych dzieci... - chwyciłem ją za ręce i zaczęłam ciągnąć do reszty.
- OOooo baloniki! - pisnęła jak mała dziewczynka i pobiegła do gościa który sprzedawał balony - fuuu ten jest różowy...
- Serio chcesz balonik? - zapytałem zdziwiony.
- Coś ty! Chce je przebić bo panicznie sie ich boje... w środku jest jakieś podejrzane powietrze które pozwala im latać... to dziwne! A jeśli to coś jest zrobione z ptaków?! - spanikowana spojrzała na mnie i zaczęła sie śmiać - ale nie z takich ptaków xd
- Ja nic nie pomyślałem xd Do tego w takich balonach jest hel! - przewróciłem oczami.
- Nigdy nie byłam dobra z fizyki - popatrzała na mnie błagalnym wzrokiem a ja strzeliłem facepalm'a. Wtedy rozległo sie buczenie. Spanikowany chwyciłem ją za rękę i pobiegliśmy gdzie tłumy wchodziły do dwóch statków.
- Co ty wyprawiasz? - zapytałem patrząc na nią.
- Gadam sobie kulturalnie z tym dzieckiem - uśmiechnęła sie i pokazała na mała dziewczynkę.
- Proszę pana ona chce mi ukraść kurczaki... - powiedziała ledwo powstrzymując sie od łez.
- Ja je kiedyś zdobędę... - warknęła i popatrzała na małą.
- Vai nie strasz małych dzieci... - chwyciłem ją za ręce i zaczęłam ciągnąć do reszty.
- OOooo baloniki! - pisnęła jak mała dziewczynka i pobiegła do gościa który sprzedawał balony - fuuu ten jest różowy...
- Serio chcesz balonik? - zapytałem zdziwiony.
- Coś ty! Chce je przebić bo panicznie sie ich boje... w środku jest jakieś podejrzane powietrze które pozwala im latać... to dziwne! A jeśli to coś jest zrobione z ptaków?! - spanikowana spojrzała na mnie i zaczęła sie śmiać - ale nie z takich ptaków xd
- Ja nic nie pomyślałem xd Do tego w takich balonach jest hel! - przewróciłem oczami.
- Nigdy nie byłam dobra z fizyki - popatrzała na mnie błagalnym wzrokiem a ja strzeliłem facepalm'a. Wtedy rozległo sie buczenie. Spanikowany chwyciłem ją za rękę i pobiegliśmy gdzie tłumy wchodziły do dwóch statków.
- Gdzie jest nasz? - zapytała trzymając bagaże w rękach. Rozejrzałem
sie i zauważyłem napis "S.S Lo..." wiec szybko domyśliłem się że to
nas statek.
- Tu
jest! - pokazałem na niego i szybko pobiegliśmy po schodach na górę.
Zaraz.. Czyli to jeszcze nie jest koniec? :D Hahha ! :D Boże nie wiesz nawet jak się cieszę xD
OdpowiedzUsuńHahah :D Rozdział jest boski *,* ale po co ja to mówię, w końcu to norma xD
Czekam skarbie na kolejny <33
Nareszcie NORMALNY (bardzo lekko zboczony) rozdział!!! Ja cię kocham normalnie :) Vai.. oni muszą wysłać cię do psychiatryka, bo inaczej... bo inaczej zgwałcisz cały świat! ZAMKNĄĆ JĄ!!!! ONA GWAŁCI ŚWIAT!!!
OdpowiedzUsuń*W sądzie*
Sędzia A.M. Wesołowska: Panno Violette, zostaje pani oskarżona o gwałcenie ustne ludzi.
Vai: To tylko żarty.... Z resztą niech się pani zastanowi skąd się pani tutaj wzięła ^^
A.M.W.: Proszę siąść! Czy ktoś jeszcze pani pomagał?
Vai: Kendall, Logan, Pati, Carlos, James... wszyscy są zboczeni!
Sędzia: Wszyscy psychiatryk na dożywocie!
czekam nn :****
V- tam tam tam tam taaaaaaaaaam tam tam
OdpowiedzUsuńS-pam pararampampampararampampam pararaaaaaaaaaaa!!!
V- wohooo :D … 3 … 2... 1 …
S- aaaaaaaaaaaaaaa!!! statek statek statek aaaaaaaaaa :D czekałam na to od listopadaaa :D
V- cierpliwośc cecha zacnych ^^
S- łihihihihihi ^^
V- ciiicho bo cię Slender zje xD
S- D: akysz!!!
V- i jeszcze zmutowane teletubisie xD phahahahah xD
S- … ja chce w to zagrać xD wydaje się fajne xD
V- ale Dipsiego zabili …
S- Dipsiiii D:
V- ok koniec pogaduszek xd komentuj mendo :P
S- doobra doobra xD ta butelka była dobra xd … oprócz tego że Vai zadawała takie nieludzkie pytania -.-
V- no co? XD ha! Jednak się przyznała świnia! Boże jaki zboczeniec xD
S- a czego się spodziewałas? XD to chłop xD
V- hmmm a więc zacna Sylwioo …. xD
S- wrrr -.-
V- czy wyobrażałas sb swojego chłopaka bez ubrań? XD
S- … tak! :P o! XD
V- a dużego ma? XD
S- -.-''' doobra … Justine Schmidt ma racje, trzeba cię zamknąć Vai bo zgwałcisz świat!!
V- niee … po co mi cały świat xD
S- na dwie dziurki xD
V- WTF?! XD ty a da się sklonowac ptaka tak żeby miał ich dwa?
S- … Vai come back! Wróc na ziemie! XD
V- never! W niebie jest lepiej :D … Carlitoooosss burritooosss nie przesadzajsss zzsss tymmssss gwałceniemssss bo jej to dziurkami wyjdzie xD z nosa xD … nooossaaa nooossaa leci mi sperma z noosaaa xD
S- ty powinnas iśc na jakiś oddział zamknięty intensywnej terapii nad chorym umysłem xD
V- czyli OZITNCU … hmm ciekawe xD aaa to jednak ma jakieś ustrojstwo w uchu xD mhm … czyli to nie wina Carlita xD spokojnie nie dryjta się tak xD to nie przez cb tylko to urządzenie … wibruje? Hmm …
S- przestań! Ty i te twoje przemyślenia xD
V- wraaaawraaaa!!!
S- hahaha za ten krzyk powinien dostać oskara xD phahahahaha xD
V- IKEAAAAAAA ;D
S- hahahahahahahaahaha xDDD weez xd przez całą droge na spiew się z tego smiałam xD ooo!! aaa więc stateek stateczek statunio statkuś stateczko statek!!!
V- wazaaaaap xD poczekaj bo ta mi się tu dusi przez tą Ikee xD
S- phahahahahahha xD
V- ok ok xd ale jeszcze żyje xD oddawaj mi moje kurczaczki! Jakim prawem dziecko wziąłes mi moje kurczaczki ja się pytam!
S- nie strasz tych biednych dzieci xD
V- brrrr balooony D:
S- nieee coś w stylu baloooonyyy ^^
V- hahaha xD w stylu Harolda xD dobra leć leć leć!!! na statek S.S. Lo ….
S- Sylwia Skowyra Lo … xD
V- Looody lody looody xD
S- spiepszaj xD rzdz supcioooo ^^
V- jak zwykle xD
S- woohooo!! czekam na nexxxta!! fanka S.S. Lollipop ^^
V- pfff fanka Sylwia Skowyra Looodyyy xD
S- -.-''
Hahahah noo zboczone rozdziały to chyba u cb norma :) Hehehe James jaki zboczuch.. Vai i kradzież? Ahh.. dlaczego mnie to nie dziwi? Rozdział cudny czekam na nn:* <33
OdpowiedzUsuńBiedne dziecko... Kurczaki mu chciała zabrać ^,^ Niedobraa. Ale Logan superbohater ruszył na pomoc! I o mało co by na statek przez to nie zdążyli :P
OdpowiedzUsuńO bosz... James! O czym ty myślisz. Masz brudne myśli... choć zapewne nie tylko to, bo większość młodzieży :)
Czekam nn :*
Vai jest chyba najwredniejszą istotą na ziemi xD.Żebymałej dziewczynce kurczaki zabierać ? o.O
OdpowiedzUsuńCoś tak czuje że ci idioci zwani Logan i Vai pojadą na bezludną wyspe i założą rodzinę małych małpiątek *0*
Czekam na nexta
xoxo
-Moonia
No dobra,jest 2 po północy,a ja się pokładam znowu ze śmiechu <3 serducho dla Cb :) OKej gramy w butelkę,bo butelka jest fajna,ale granie w butelkę źle mi się kojarzy,bo kiedyś wybierając wyzwanie popełniłam błąd bo kazali mi w samym staniku lizać banana,na którym było napisane Kendall..Zboczone pomysły -,- zgodziłam się na to,bo co innego mi zostało?? Tchórzem nie jestem :P i od tamtej pory..Wybieram prawdę!
OdpowiedzUsuńOkej koniec o mnie...Vai zlituj się nad Jamesem,przez ciebie włosy mu wypadną ze stresu,jakim go narażasz,no jasne to przecież,że James będzie tak myślał o Sylwii..Nauczcie się :P Ej! Nie osądzać mi brata o nadmierne pukanie Pati i czepcie się swego życia seksualnego napalone oposy wy! I wara od cieszącej się Pati bo ona krzyczy i cieszy się sama do siebie! Co jest,jak na przykład widzi małe tańczące elfiki,sadzące pomidorki??Eee..to była moja wizja..xd nie kopiować wizji! Była ona cudowna *O* te elfiki takie zielone i te pomidoraski ^^ Nie no co kurna oni słuchawkę pierwszy raz w życiu widzą?? -,- no kurna chata faceci wy takich na koncertach używanie by się słyszeć jak śpiewacie!Vai..Nie rozwalaj rzeczy -,- Hii co za marzenie..te o pomidorkach i elfach xdd...U...Jadą...Na..JAMAJKĘ! BOB MARLEY!!! No Kendzialleczku dawaj covera Redeption Song Boba ^^ *kiwa się* Statek pełen słodyczy!O ja pierdziele *O* to raj for mee! :D Jamajka..hula..hula..jamajka..Marichuana xddd tego ostatniego to nie było xd no dobra jedziemy..Logiś interesi się co Vai odwala..A ona dębi od dziecka kurczaka! Nie przeszkadzać łajzy ona się żywi! Ogarniacie?? Żywi się xddd A ty dziecko co?? Pokaż cycki i nie rycz kupisz sobie nowe xd dora kurczak nie to balon....Balony..wszędzie balony i tak to dobre pytanie skąd one latają?? Elfy je trzymają? Czy może Dzwoneczek od Piotrusia Pana je posypał proszkiem...*OOO* i dlatego pękają bo proszek znikł!
Julek: Teoria godna Hitchkocka -,-
Julia: Sza! Ja tu komplentantuję!
Julek: CO?!
Julia: Nie waaaażnee xdd
No dobra na Jamaję jedziemy ćpać,a przedtem słodycze wpychać więc czekam nn :*
yoł ludzie !!! Nastawiam się na komentowanie tego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńVai po co rozwalałaś ten telefon ? Było mi go dać !: P
Serio...serio...serio. w rejs ! ? Na Jamajce !?
Dlaczego jedziecie na moją wyspę ? :(
Lucas: oni płyną..-,-
Lili: dlacego płyniecie na moja wyspę...?
Lucas: Już nie jest nasza...ojciec odsprzedał korporacji...
Lili: -,- No brawo tato !! Brawo ! -,-
Vai rozwalasz kobietoo...lepiej się nie odzywaj przy Loganie na serio ... hahaha xd
Logan: ale ona jest słooodka.. ^^
Vai: heee.. ?
Logan: eee... zgubiła mi się szczotka ! :S
Lili: jasne...jasne... ;)
Czekam nn ! :*
Picie? Jest! Kurczak? Jest!
OdpowiedzUsuńOk, mogę komentować... xD
odkryłam, że jak jem to lepiej mi idzie pisanie xDDD
hahahaha xD James, na serio?
James: No co? Jestem facetem! Nie mów, że nie wyobrażałaś sb pewnej osoby nago xDDD
ja: Ja to nie ty -,-
Żaneta: pfahahahah xD pewnie sb wyobrażała xD
ja: a ty co? tez święta nie jesteś!
Żaneta: Jaaa?
ja: Nie, Adolf Hitler, kur**!
Ewa: ahahahaha xD jaki wkurz xD
ja: cicho! idź lepiej do Łukasza!
Ewa: nieeeee xD wolę się z cb pośmiać xD
ja: *facepalm* -,-
ok, ok, gra w butelkę... hmm... spoko xD
tylko Pati gada coś sama do siebie albo nie do siebie xD i oczywiście, wszyscy mają skojarzenia! xD
a tu się okazuje, że jadą w reeeejs! woohoo!
zaraz! płyną nie jadą... po morzu się nie da jechać, co nie?
Żaneta: chyba po oceanie...
ja: oj tam, oj tam
Ewa: zabiłaś jednorożca!
ja: i co z tego? smoki lepsze ^^
dobra, kontynuując ... xD
Vai straszy małe dzieci xD
a to dziecko takie słodkie, że awwww *o*
szczególnie to jego przerażenie...
"proszę pana ona chce mi ukraść kurczaki" xDDD
a potem jaranie się balonikami xDDD
i oczywiście... Vai musiała dorzucić coś zboczonego, no bo jakżeby inaczej xDDD
hmm... mam takie dziwne przeczucie, że oni wsiądą na zły statek... xD
dooooobra, lece czytać nn xD
pozdrawiam, wariatka i dużo ludu... zaraz, skąd oni wszyscy się wzięli w moim pokoju? D:
It is the best time to make some plans for the future and it's time to be happy. I have read this post and if I could I want to suggest you few interesting things or tips. Perhaps you could write next articles referring to this article. I want to read more things about it!
OdpowiedzUsuńmy website - спецпредложения на авиабилеты в вену